Decyzja o stosowaniu systemu VAR na mistrzostwach świata w Rosji została entuzjastycznie przyjęta przez piłkarskie środowisko, jednak wkrótce pojawiły się obawy, czy na imprezie będzie on odpowiednio stosowany.
Nie brak wątpliwości, czy sędziowie z egzotycznych państw, gdzie system powtórek jeszcze nie dotarł, będą w stanie używać go na tak wielkim turnieju. Z kolei ostatnie wydarzenia z Australii, gdzie doszło do awarii i utrzymano błędną decyzją sędziego pokazały, że nie jest ona niezawodna.
Przewodniczący Departamentu ds. innowacji w FIFA, Johannes Holzmueller, zdaje sobie sprawę, że mimo użycia VAR, mistrzostwa świata w Rosji wcale nie muszą być wolne od sędziowskich pomyłek.
- W Australii doszło do błędu maszyny, jednak dużo się z tej sytuacji nauczyliśmy. To tylko technologia, może się popsuć - mówi Holzmueller. Z kolei szef sędziowskiego wydziału FIFA Massimo Busacca uważa, że nigdy nie będzie można być pewnym bezbłędnych decyzji.
- Celem nie jest to, żeby przy każdej sytuacji korzystać z systemu, ale aby uniknąć skandalu. Najważniejszy w tym wszystkim zawsze będzie człowiek, czyli sędzia - ocenił były arbiter.
Przypomnijmy, że w Australii nastąpiła awaria oprogramowania systemu VAR i obejrzenie powtórki było niemożliwe. Usterkę usunięto zbyt późno - już po podjęciu błędnej decyzji i wznowieniu gry. Ten błąd zdecydował o losach mistrzostwa Australii, które trafiło w ręce drużyny Melbourne Victory.
[b]ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #22. Jóźwiak o Lechii: Obcokrajowcy się wypalili, piłkarze są przepłacani
[/b]