W spotkaniu w Genui od pierwszego gwizdka oglądaliśmy w akcji aż czterech Polaków - Bartosza Bereszyńskiego, Karola Linetty'ego i Dawida Kownackiego w Sampdorii oraz Piotra Zielińskiego w SSC Napoli. Ale to ten piąty, który wszedł na boisko w drugiej połowie, skradł show.
Arkadiusz Milik w 71. minucie zmienił Driesa Mertensa, by minutę później strzelić fenomenalnego gola. Polak przymierzył w okienko bramki Vida Beleca. Był to jego czwarty gol w tym sezonie Serie A. Napoli ostatecznie wygrało 2:0 (po Miliku trafił także Raul Albiol).
Przepiękna bramka Milika wywołała lawinę wpisów w mediach społecznościowych. Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP SportoweFakty, podkreślił, że Polak choć na moment przywrócił Napoli nadzieję na mistrzostwo (jednak do tego potrzebne było jeszcze potknięcie Juventusu z Rzymie, a tego nie było - padł remis 0:0).
Milik podłączył Neapol pod respirator.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 13 maja 2018
Mateusz Borek zwrócił uwagę na fakt, że Milik z podobnego miejsca na boisku strzelał już ważne gole.
Widły Arkadiuszo Forma rośnie. Znowu jego kępka i „lewitka” @arekmilik9
— Mateusz Borek (@BorekMati) 13 maja 2018
Jacek Kurowski z TVP zauważył, że Milik pomimo dwóch ciężkich kontuzji kolan znów jest w najwyższej formie fizycznej.
Nie rozumiem tych, którzy mówią, że Milik pojedzie na mundial nie będąc zdrowym piłkarzem. Czy ktoś z kontuzją byłby w stanie tak strzelać? https://t.co/vanxbPXlnL
— Jacek Kurowski (@JKurowski) 13 maja 2018
Wpis w podobnym tonie zamieścił Adam Malecki, dziennikarz Radiowej Trójki. Porównał piłkarza Napoli do gwiazdy muzyki.
Ja w ogóle nie rozumiem krytyków Milika ... wszak piłka się do niego lepi jak baby do Elvisa
— adam malecki (@Adam1Malecki) 13 maja 2018
Dla Mateusza Skwierawskiego z WP SportoweFakty wydarzeniem meczu było "wejście smoka" byłego piłkarza Górnika Zabrze.
W Genui właśnie pięciu Polaków na boisku (Bereszyński, Linetty, Kownacki - Zieliński, Milik). Do wejścia Milika żaden się nie wyróżnił, wszedł Arek, minuta i gol!
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) 13 maja 2018
Prezes PZPN Zbigniew Boniek, komentując mecz Napoli, wybiegł myślami w przyszłość. Jego zdaniem Milik - wraz z Kownackim - będzie stanowić o sile ataku polskiej kadry, gdy karierę reprezentacyjną zakończy Robert Lewandowski. Podał także innych piłkarzy młodszej generacji, którzy mogą być silnymi ogniwami Biało-Czerwonych.
Już widzę za kilka lat-Milik- Kownacki z przodu,za nimi Zielinski,Szymański ,Linetty. Rzeczywiscie przyszłość zapowiada się tragicznie.O Niezgodzie,Piątku,Zurkowsim,Frankowskim,Michalaku i wielu innych nie wspomnę,ale to potem,na razie Lewy & Company
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 13 maja 2018
ZOBACZ WIDEO Zwycięstwo nie pomogło. Hamburger SV spadł z Bundesligi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]