27 kwietnia Andres Iniesta ogłosił, że po zakończeniu sezonu pożegna się z Barceloną, ale odejście z Camp Nou nie jest równoznaczne z przejściem na emeryturę. 34-latek będzie kontynuował karierę, choć na pewno nie w Europie.
- Powiedziałem, że nigdy nie zagram przeciwko Barcelonie, więc na pewno nie zostanę w Europie - zapewnił.
Jeszcze gdy nie było pewne, że Hiszpan w ogóle pożegna się z Dumą Katalonii, jego nazwisko padało w kontekście przenosin do chińskiego Chongqing Lifan czy japońskiego Vissel Kobe. Ostatnio do grona zainteresowanych zakontraktowaniem mistrza świata (2010) i dwukrotnego mistrza Europy (2008, 2012) klubów dołączył australijski Sydney FC Adriana Mierzejewskiego.
We wtorek natomiast katarski dziennik, "Al Sharq" poinformował, że jeden z największych katarskich klubów złożył Inieście atrakcyjną ofertę nie tylko pod względem finansowym, ale też marketingowym i sportowym. Kolegę z Barcelony i reprezentacji Hiszpanii na ten kierunek ma namawiać sam Xavi, który po rozstaniu z Dumą Katalonii (2015) zakotwiczył w Al-Sadd.
Co o swojej przyszłości mówi sam zainteresowany? W poniedziałek wieczorem gościł w programie "El Transistor" stacji "Onda Cero": - Chiny i Japonia to scenariusze godne wzięcia pod uwagę. Muszę znaleźć odpowiednią równowagę. Wszystko będzie jasne w przyszłym tygodniu. Chcę podjąć decyzję przed mundialem. Zamierzam grać w piłkę jeszcze przez kilka lat.
ZOBACZ WIDEO Fulham Londyn w finale baraży o Premier League [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)