Trzy awanse jednego dnia. Warta Poznań, ŁKS i GKS 1962 Jastrzębie w Nice I lidze

Wszystkie niewiadome na górze tabeli II ligi zostały rozwiązane jednego dnia. W sobotę z awansu na zaplecze Lotto Ekstraklasy cieszą się piłkarze Warty Poznań, ŁKS-u i GKS-u 1962 Jastrzębie.

Najwięcej zależało od Warty Poznań. To Zieloni mieli za zadanie zatrzymać będącego na miejscu barażowym Radomiaka i umożliwić także dwóm innym klubom przejście przez bramę na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Poznaniacy wygrali trzy poprzednie mecze po serii czterech bez zwycięstwa i nie stracili w nich nawet gola. To był dobry znak przed zderzeniem z zespołem Grzegorza Opalińskiego. W pierwszej połowie Warta miała farta, ponieważ piłka po uderzeniu Matthieu Bemby trafiła w jej poprzeczkę. Po przerwie pomogła szczęściu, a gola na 1:0 strzelił Przemysław Kita, który jest specjalistą od bramek zaraz po rozpoczęciu albo wznowieniu gry. To trafienie wystarczyło do zwycięstwa i awansu.

Warciarze wrócili na zaplecze Lotto Ekstraklasy po pięciu latach nieobecności. W 2013 roku spadli z ligi pod wodzą Krzysztofa Pawlaka, a niewiele później wylądowali poza szczeblem centralnym. Poznaniacy spędzili dwa lata w trzeciej lidze, a następnie tyle samo czasu w drugiej. Do awansu poprowadził ich w tym sezonie trener Petr Nemec.

ŁKS awansował jako drugi w kolejności chronologicznej. Przed spotkaniem z Siarką Tarnobrzeg był on dopiero siódmą siłą ligi pod kątem wyników na własnym stadionie. 16 goli zdobytych u siebie to był rezultat lepszy zaledwie od dwóch klubów. W sobotę ŁKS wreszcie nastawił celownik i czterema bramkami pokazał, że z jego ofensywą wszystko jest w porządku. Po pierwszej połowie prowadził 3:2, a dwa gole były dziełem Wojciecha Łuczaka. Po przerwie były pomocnik Zagłębia Sosnowiec skompletował hat-tricka i przypieczętował sukces łodzian.

ŁKS rozpoczynał swoją odbudowę w 2013 roku poza szczeblem centralnym, a dokładnie w czwartej lidze. Po roku w niej drużyna z centralnej Polski spędziła trzy sezony w trzeciej lidze, a na wyższym szczeblu wywalczyła awans już jako beniaminek. ŁKS poniósł w trwającej kampanii zaledwie pięć porażek, a to najmniej w stawce.

W rundzie wiosennej GKS 1962 Jastrzębie zdobył tylko 18 ze swoich 61 punktów. Lider zatracił swoją solidność, a im mniej miał do zrobienia, żeby przypieczętować awans, tym gorzej się prezentował. Ostatnio poniósł cztery porażki z rzędu i w pojedynku ze zdegradowaną już Legionovią Legionowo po prostu nie mógł sobie pozwolić na kolejną. Po ostatnim gwizdku jastrzębianie odetchnęli i szeroko się uśmiechnęli. Przełomowe zwycięstwo 3:1 pozwoliło im fetować awans tak samo jak wcześniej Warcie i ŁKS-owi.

GKS Bełchatów dał w ostatnim czasie trochę powodów do radości swoim zatroskanym o przyszłość klubu kibicom. Po pokonaniu lidera podopieczni Artura Derbina rozprawili się z Wisłą Puławy. Do wyniku 3:0 doprowadził przede wszystkim Dawid Flaszka, który popisał się dubletem, a małą strzelaninę podsumował debiutant Szczepan Kogut w doliczonym czasie. Brunatni zagwarantowali sobie utrzymanie, a Duma Powiśla została w strefie spadkowej.

32. kolejka II ligi:

Warta Poznań - Radomiak Radom 1:0 (0:0)
1:0 - Przemysław Kita 46'

ŁKS Łódź - Siarka Tarnobrzeg 4:2 (3:2)
1:0 - Wojciech Łuczak 4'
1:1 - Krzysztof Ropski 10'
1:2 - Jakub Księżniakiewicz 24'
2:2 - Wojciech Łuczak 27'
3:2 - Patryk Bryła 37'
4:2 - Wojciech Łuczak 61'

GKS 1962 Jastrzębie - Legionovia Legionowo 3:1 (1:0)
1:0 - Kamil Szymura 38'
1:1 - Kamil Szymura (sam.) 64'
2:1 - Dominik Szczęch 67'
3:1 - Dominik Szczęch (k.) 77'

GKS Bełchatów - Wisła Puławy 3:0 (0:0)
1:0 - Dawid Flaszka 56'
2:0 - Dawid Flaszka 84'
3:0 - Szczepan Kogut 90'

Stal Stalowa Wola - ROW 1964 Rybnik 4:0 (1:0)
1:0 - Michał Trąbka 27'
2:0 - Sebastian Łętocha 78'
3:0 - Sebastian Łętocha 90'
4:0 - Sebastian Łętocha 90'

Znicz Pruszków - Rozwój Katowice 3:3

[multitable table=865 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO VfL Wolfsburg bliżej pozostania w elicie. Efektowna bramka Brekalo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: