Lechia - Sandecja: Stokowiec zrobił przegląd kadr, Moskalowi zależało na godnym pożegnaniu

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

Piotr Stokowiec zdecydował się zrobić przegląd kadr podczas ostatniego meczu sezonu 2017/18. Ostatecznie wystarczyło to na remis z Sandecją (1:1), której celem było godne pożegnanie się z Lotto Ekstraklasą po zaledwie roku.

Wychodząc na murawę podczas meczu w Gdańsku, piłkarze Sandecji Nowy Sącz wiedzieli, że nie zachowają ligowego bytu. - Przyjechaliśmy do Gdańska już jako spadkowicz, ale chcieliśmy się godnie pożegnać z Lotto Ekstraklasą. Pierwsze minuty nie wyglądały dobrze i nie zapowiadało się na punkt. Po bramce zaczęliśmy grać lepiej i mecz mógł się zakończyć różnie. Wracamy z jednym punktem i jesteśmy rozczarowani, że tak to się potoczyło. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w kolejnym sezonie - powiedział Kazimierz Moskal.

Do przerwy to Sandecja prowadziła 1:0. Po zmianie stron wyrównała Lechia. - Mecz mógł się potoczyć w każdą stronę i obie drużyny mogły wygrać. My byliśmy bliżej zwycięstwa, a spotkanie miało różne fazy. Bardzo istotna była wiedza i doświadczenie dla mnie i dla moich zawodników. Ta informacja jak wygląda nasze zaplecze, z czego możemy korzystać w przyszłości, jest bezcenna. Chcieliśmy wygrać dla kibiców, ale musimy też myśleć o kolejnych sezonach. Trzeba wyciągnąć wnioski - przekazał Piotr Stokowiec, trener gdańszczan.

W przerwie meczu pożegnano siedmiu piłkarzy, w tym m.in. Simeona Sławczewa. Bułgara chętnie widziano by jednak w Gdańsku na kolejny sezon, podobnie jak innego wypożyczonego zawodnika, Joao Oliveirę. - Będziemy czynić starania o Sławczewa i Oliveirę, ale wiele spraw składa się na to, by to doszło do skutku. Poruszamy się w określonych realiach finansowych. Poprosiłem, by wszystko było wyjaśnione do rozpoczęcia rozgrywek, czyli przed 12 czerwca. Wielu zawodników odchodzi i to nie jest sprawa zamknięta. Selekcja będzie trwała cały czas - stwierdził trener Lechii.

- Niektórzy mimo ważnych kontraktów dostali kredyt zaufania i mają się sami przygotować. Jak wyniki testów nie będą zadowalające i nie pozwolą nam dalej pójść z pracą, to nie będę widział dla nich miejsca w zespole. Zasady są bardzo jasne. Ja jestem cierpliwy i konsekwentny, może Lechia będzie inną, lepiej przygotowaną i walczącą drużyną. Później dołożymy do tego piękno gry, kunszt i taktykę - dodał Stokowiec.

ZOBACZ WIDEO Wyjątkowy mecz Juventusu. Koniec warty Gianluigiego Buffona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)