Pol Llonch jest szóstym zawodnikiem, z którym Wisła nie przedłużyła kontraktu, ale o ile odejścia Pawła Brożka, Arkadiusza Głowackiego, Ivana Gonzaleza i Nikoli Mitrovicia nie są osłabieniami Białej Gwiazdy, to strata Hiszpana - podobnie jak rozstanie z Tomaszem Cywką - będzie dla krakowskiego zespołu mocno odczuwalna.
Jeśli tylko 25-latek był zdrowy, to miał pewne miejsce w wyjściowym składzie Wisły. Wiosną wystąpił w 15 z 16 spotkań, a jeden mecz opuścił z powodu kartek. Wszędobylski pomocnik był płucami ekipy z Reymonta 22 - jeśli już przebywał na boisku, to pokonywał największy dystans spośród wszystkich uczestników meczu.
DZIEKUJE pic.twitter.com/dWEnAF8Unr
— Pol Llonch (@pol_llonch) 24 maja 2018
Do Wisły Llonch trafił w styczniu 2017 roku z Girony. Rozegrał dla Białej Gwiazdy łącznie 43 spotkania. Odejdzie z Reymonta 22 na zasadzie wolnego transferu, choć klub rozmawiał z nim o przedłużeniu wygasającego kontraktu. Llonch nie przyjął jednak propozycji Wisły i będzie kontynuował karierę w Willem II Tilburg. To 13. zespół minionego sezonu holenderskiej ekstraklasy, z którym Hiszpan związał się trzyletnim kontraktem.
Check!
— Willem II (@WillemII) 24 maja 2018
Pol Llonch zet zijn handtekening onder een driejarig contract!#BienvenidoPol pic.twitter.com/ydWtqOjYtJ
Warto zauważyć, że obok Cywki, Lloncha i Mitrovicia z Wisłą pożegna się też Petar Brlek, którego wypożyczenie z Genoi dobiegło końca, a to oznacza, że w kadrze Białej Gwiazdy jest w tej chwili tylko trzech środkowych pomocników: Vullnet Basha, Tibor Halilović i Fran Velez.
ZOBACZ WIDEO Odkrycie sezonu z szansą na wyjazd na mundial. "Będę się starał, aby trener Nawałka mi zaufał"