- Nie chcę, żeby to było moje pożegnanie. Mówię po prostu do zobaczenia wkrótce. Nie mam wątpliwości, że wróci do nas. Jeśli teraz potrzebuje odpoczynku, to ja to rozumiem, ponieważ zasłużył na niego - powiedział Florentino Perez na zwołanej nagle konferencji prasowej, w której Zinedine Zidane poinformował o swoim odejściu z Realu Madryt.
- O tej decyzji dowiedziałem się w środę. Byłem w szoku. Starałem się go przekonać, by został, ale wiemy jaki jest Zinedine. Jest to jego ostateczna decyzja. Pozostaje mi tylko powiedzieć, że Real to jego dom - kontynuował prezes Królewskich.
Jeszcze na początku 2018 roku, gdy Real stracił szansę na mistrzostwo Hiszpanii, przyszłość Zidane'a w Madrycie była niepewna. Po trzecim z rzędu triumfie w Lidze Mistrzów nikt w Realu, zwłaszcza Perez, nie zakładał jednak scenariusza, że francuski trener może zrezygnować z pracy w hiszpańskim klubie.
- Po wyniku w Lidze Mistrzów tym bardziej nie spodziewałem się jego odejścia. Czwartek jest zatem smutnym dniem dla klubu, wszystkich jego kibiców i piłkarzy. Chcę podziękować mu za wszystko co zrobił dla Realu. Za jego pasję, miłość do klubu i zaangażowanie. Świetnie reprezentował Real i jego zachowanie było przykładem dla wszystkich - podkreślił Perez.
Główną drużynę Realu Zinedine Zidane prowadził od 2016 roku. W tym czasie wywalczył aż 9 pucharów, w tym trzykrotnie z rzędu triumfował z zespołem w Lidze Mistrzów. Francuz zapowiedział, że na razie nie będzie prowadził innego klubu.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Asystent na trybunach dodatkową bronią. FIFA zezwala na telefoniczny kontakt w trakcie meczu