Przed ostatnią kolejką w grze o uniknięcie miejsca spadkowego byli poza Górnikiem Łęczna piłkarze Pogoni Siedlce i Stomilu Olsztyn. Ekipa z Lubelszczyzny była w najgorszym położeniu i mogło ją uratować tylko zwycięstwo przy Bukowej.
Doświadczeni podopieczni Bogusława Baniaka odpierali ataki katowiczan, ale mieli problem z przejściem z fazy obrony do ofensywy. Pod naporem gospodarzy Górnik zaczął mieć coraz więcej problemów i w 12. minucie mógł stracić gola. Piłka po strzale Tomasza Foszmańczyka zatrzymała się na poprzeczce. W 20. minucie ponownie huknął Foszmańczyk i łęcznian ratował Sergiusz Prusak.
Złą wiadomością dla Baniaka była kontuzja Przemysława Pitrego. Doświadczonemu napastnikowi nie wyszedł powrót na Bukową, gdzie występował przez cztery lata i już w 25. minucie musiał opuścić boisko. Zmiennikiem Pitrego był Jurij Wereszczak i w 33. minucie mógł śmiało dać prowadzenie Górnikowi. Nie skierował jednak futbolówki do opuszczonej bramki, ponieważ w ostatnim momencie zasłonił ją swoim ciałem Lukas Klemenz.
Drugim zmiennikiem w Górniku był Grzegorz Bonin. Baniak liczył na jego doświadczenie na połowie przeciwnika. W 63. minucie inny weteran Radosław Pruchnik strzelił odrobinę za wysoko z rzutu wolnego po faulu Bartłomieja Poczobuta na Sergeiu Mosnikovie. Na ostatnie 20 minut trener gości wpuścił Mikołaja Lebedyńskiego, ale także on nie skierował piłki do bramki katowiczan. Z roszadą trafił lepiej trener Jacek Paszulewicz, którego zmiennik Łukasz Zejdler ustalił wynik na 1:0 dla GieKSy w 85. minucie.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Paweł Janas: Najlepsze kluby zgłoszą się po Adama Nawałkę
Górnik dokończył rozgrywki pod wodzą Bogusława Baniaka, który był trzecim trenerem zespołu w sezonie. Rozpoczynał on kampanię pod wodzą Tomasza Kafarskiego, którego następcą na ławce był Sławomir Nazaruk. Baniak poprawił wyniki drużyny z Lubelszczyzny, przede wszystkim na własnym stadionie, ale nie uratował jej przed spadkiem.
O degradacji Górnika przesądził przede wszystkim okres od 23 września do 24 kwietnia, w którym nie potrafił wygrać przez 16 kolejek. Przełamał się w meczu z Chrobrym Głogów, a następnie pokonał jeszcze Chojniczankę, Olimpię Grudziądz i Rakowa Częstochowa, ale to było za mało na ratunek.
Poza Górnikiem z ligi spadli wcześniej piłkarze Olimpii Grudziądz i Ruchu Chorzów. Łęcznianie podobnie jak Niebiescy przeżyli drugi spadek z rzędu. Nieco ponad rok temu obie drużyny były jeszcze w Lotto Ekstraklasie.
GKS Katowice - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)
1:0 - Łukasz Zejdler 85'
Składy:
GKS: Mateusz Abramowicz - Tomasz Mokwa, Mateusz Kamiński, Lukas Klemenz, Adrian Frańczak - Bartłomiej Poczobut, Tomasz Foszmańczyk - Oktawian Skrzecz (76' Kordian Podstawa), Bartłomiej Kalinkowski (83' Łukasz Zejdler), Wojciech Słomka (90' Michał Szczyrba) - Dalibor Volas
Górnik: Sergiusz Prusak - Paweł Sasin, Radosław Pruchnik, Łukasz Sosnowski (58' Grzegorz Bonin), Rafał Kosznik - Arkadiusz Kasperkiewicz, Adrian Łuszkiewicz, Sergei Mosnikov - Michał Suchanek (71' Mikołaj Lebedyński), Przemysław Pitry (25' Jurij Wereszczak), Patryk Szysz
Żółte kartki: Klemenz, Kamiński (GKS)
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź)
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]