Rzecznik Prokuratury Okręgowej Marzena Mazur-Prus ujawniła, w jakim momencie znajduje się śledztwo po skandalu na stadionie w Poznaniu. Okazało się, że już 29 zatrzymanym postawiono zarzuty.
- Zatrzymanym ogłoszono zarzuty popełnienia występków z art. 60 ust 1, art. 60 ust. 1 i 4 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (wtargnięcia na murawę boiska oraz wtargnięcia na murawę używając elementów odzieży mających utrudnić identyfikację) przy przyjęciu, iż sprawcy dopuścili się występku o charakterze chuligańskim - ujawniła.
To nie koniec. Jednemu z chuliganów przedstawiono ponadto poważniejszy zarzut.
- Podejrzanemu, który podczas zajścia rzucił w policjanta elementem ogrodzenia, powodując u pokrzywdzonego obrażenia ciała, przedstawiono zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza Policji - oznajmiła Mazur-Prus.
W stosunku do dwóch osób zastosowano środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu. W przypadku pozostałych wystarczyły policyjne dozory i poręczenia majątkowe w kwocie od 5 do 10 tysięcy złotych. Ponadto wszyscy otrzymali już zakazy wstępu na mecze piłkarskie.
Tym, którzy przyznali się do winy, grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zapowiedziała, że śledztwo jest prowadzone i dojdzie do kolejnych zatrzymań.
Mecz ostatniej kolejki Lotto Ekstraklasy sezonu 2017/2018 między Lechem a Legią został przerwany na kilkanaście minut przed końcem. Wówczas osoby z sektora gospodarzy obrzuciły boisko racami, a następnie wyłamały płot i wbiegły na murawę. Sędzia zakończył przedwcześnie mecz, a następnie przyznano walkower.
Decyzją wojewody Zbigniewa Hoffmanna Inea Stadion w Poznaniu już został zamknięty na osiem spotkań - pięć ligowych i trzy pucharowe. Ponadto Komisja Ligi dołożyła m.in. zakaz wyjazdowy do końca roku i karę finansową w wysokości 120 tysięcy złotych.
ZOBACZ WIDEO Ile straci kadra pod nieobecność Glika? Rząsa: Był mentorem dla młodych chłopaków. Odczujemy jego brak