Wisła przygotowuje się na odejście Carlitosa
Wisła Kraków zaczyna oswajać się z myślą, że w przyszłym sezonie w barwach Białej Gwiazdy zabraknie Carlitosa. Jednym z zainteresowanych do zakontraktowania Hiszpana jest Lech Poznań, który jest gotowy wydać na transfer milion euro.
Sam napastnik swoim zachowaniem pokazuje, że nie chce już grać w Wiśle Kraków. Carlitos, jak przypomina "Przegląd Sportowy", wrócił do Polski tydzień później, niż reszta drużyny, bo na dłuższy urlop pozwolił mu były trener Białej Gwiazdy. Teraz Hiszpana znów nie ma w naszym kraju, gdyż wyjechał do ojczyzny w sprawach osobistych. Tymczasem Wisła zagrała już połowę letnich sparingów, a w żadnym z nich na boisku nie pojawił się król strzelców z minionego sezonu.
Do Krakowa Carlitos ma wrócić w piątek, jednak szefostwo Wisły jest świadome, że mogą to być ostatnie dni napastnika w klubie. Marzena Sarapata potwierdza oferty ze strony innych drużyn, zaznaczając, że kluczowe w kontekście transferu będą rozmowy Carlitosa z przyszłym pracodawcą.
- Wiadomo, że każdy szkoleniowiec chciałby mieć takiego piłkarza w zespole - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Ivan Djurdjević, trener Lecha Poznań. Kolejorz jest gotowy wydać na Carlitosa milion euro (z bonusami nawet nieco więcej). Taką samą kwotę Lech zaproponował kilka miesięcy temu, jednak wówczas w grę wchodziło jedynie rozbicie sumy na pięć rat. Wiśle zależy natomiast na jednej transzy.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Słaby mundial problemem Lewandowskiego. "Dzisiaj nie możemy powiedzieć, że jest lepszy niż Cavani"