Media od wielu tygodni żyły przyszłością Mohameda Salaha. Więcej było głosów, że Egipcjanin odejdzie z Liverpoolu i podpisze kontrakt z Realem Madryt. Miał być jednym z głównych celi transferowych zdobywcy Ligi Mistrzów. Tymczasem Salah zdecydował się zostać na Anfield i podpisał nową umowę. Wiąże go ona z The Reds na kolejne pięć lat, a więc do 2023 roku.
https://t.co/rOomo5etrN pic.twitter.com/74X1J2acTl
— Liverpool FC (@LFC) 2 lipca 2018
Salah rok temu przyszedł do Liverpoolu za 42 mln euro. Nikt się jednak nie spodziewał, że w pierwszym sezonie strzeli aż 44 bramki i dołoży 16 asyst. Został królem strzelców Premier League, zebrał kilkanaście indywidualnych nagród. W finale Ligi Mistrzów po starciu z Sergio Ramosem musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie. Anglicy nie byli w stanie pokonać Królewskich.
Od kilku tygodni mówiło się, że Salahowi bliżej do Realu Madryt niż do pozostania w Liverpoolu. Okazało się jednak, że Egipcjanin zdecydował się na kontynuowanie gry w obecnym zespole, a do mediów nie przedostały się informacje o rozmowach pomiędzy Salahem a Liverpoolem. Wg "Daily Mail" 25-latek wynegocjował tygodniówkę w wysokości 200 tys. funtów.
Juergen Klopp, menedżer The Reds, powiedział, że nowy kontrakt jest "nagrodą" dla piłkarza za świetny poprzedni sezon. To także sygnał dla pozostałych zawodników, że klub docenia wkład w wyniki Liverpoolu.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Słaby mundial problemem Lewandowskiego. "Dzisiaj nie możemy powiedzieć, że jest lepszy niż Cavani"