Od gwizdów do opaski. Rafał Boguski nowym kapitanem Wisły Kraków

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Boguski.
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Rafał Boguski.

Rafał Boguski został nowym kapitanem Wisły Kraków. 34-latek zastąpił w tej roli Arkadiusza Głowackiego, który po sezonie 2017/2018 zakończył karierę. - To odpowiedni człowiek na właściwym stanowisku - tłumaczy trener Maciej Stolarczyk.

Arkadiusz Głowacki był kapitanem Białej Gwiazdy od 2005 roku z przerwą na sezony 2010/2011 i 2012/2012, kiedy występował w Trabzonsporze. Gdy sześć lat temu wrócił na Reymonta 22, zastępujący go tej roli Radosław Sobolewski oddał mu opaskę. W maju "Głowa" zdecydował się na zakończenie kariery piłkarskiej i został dyrektorem sportowym Wisły.

W poprzednich sezonach zastępcą Głowackiego był Paweł Brożek, który po sezonie 2017/2018 też odszedł z Wisły, a w dalszej kolejności opaskę przejmowali właśnie Rafał Boguski i Maciej Sadlok. Teraz pierwszym kapitanem 13-krotnych mistrzów Polski został Boguski.

- Rafał sam sobie zapracował na swoją pozycję w szatni i szacunek wśród kolegów. Jego wybór na kapitana był oczywisty i doskonale wiem, że jest to odpowiedni człowiek na właściwym stanowisku - mówi Maciej Stolarczyk, nowy trener Wisły , który w sezonie 2005/2006 występował przy Reymonta 22 wraz z nowym kapitanem Białej Gwiazdy.

Boguski jest zawodnikiem Wisły od stycznia 2006 roku, a do Krakowa trafił z ŁKS-u Łomża. 34-latek rozegrał dla krakowian już łącznie 308 spotkań, w których strzelił 60 goli i zaliczył 40 asyst. Sięgnął z krakowskim klubem po trzy mistrzostwa Polski (2008, 2009, 2011) i jako wiślak sześć razy wystąpił w reprezentacji Polski. Spośród aktualnych zawodników Wisły ostatni tytuł pamięta tylko on i Patryk Małecki.

Przez lata był jednym z najbardziej niedocenianych piłkarzy nie tylko Białej Gwiazdy, ale całej ekstraklasy. Nie ma przypadku w tym, że z jego usług korzystali wszyscy kolejni trenerzy Wisły Kraków, ale jego ciężka praca przechodziła niezauważona. Z kolei gdy Białej Gwieździe nie szło, dla kibiców stawał się kozłem ofiarnym i nie raz jego grę kwitowano porcją gwizdów. Trybuny zmieniły do niego nastawienie dopiero niedawno, gdy Boguski okazał się być wiślakiem na dobre i na złe i nie opuścił znajdującego się w trudnej sytuacji finansowej klubu.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Polscy siatkarze na wakacjach, piękny gol Ayoze Pereza

Komentarze (0)