Mimo wygranej, trener Kolejorza nie był usatysfakcjonowany z przebiegu spotkania: - Pierwszy kwadrans w naszym wykonaniu był bardzo słaby. Zagraliśmy bojaźliwie, ale z biegiem czasu było lepiej. Pierwsza bramka nie wprowadziła spokoju do naszej gry. Graliśmy nerwowo. Mogliśmy lepiej wykorzystać kilka kontrataków, ale się nie udało - mówił Ivan Djurdjević.
Nerwowo w szeregach Lecha zrobiło się w szczególności w drugiej połowie. W 77. minucie wyrównał Giorgi Merebaszwili i Kolejorz nie mógł być pewny wygranej. Trener przyznał, że spodziewał się takiego obrotu spraw: - Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie rywale podejdą wyżej i będą szukać okazji. Zagubiliśmy się po przerwie, zawodnicy decydowali się na samodzielne poderwanie gry. Byliśmy zmęczeni, ale nikt się nie poddał - powiedział szkoleniowiec drużyny z Poznania.
Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył w 89. minucie Pedro Tiba. Portugalczyk tego lata dołączył do zespołu i strzelił dla niego pierwszego gola. - Dla niego ważne jest, żeby dobrze wejść w ligę. Momentami nie potrafi się porozumieć w zespole przez język, ale jest silny mentalnie. Bardzo mu zależy na kolejnych występach, to widać. Po takim trafieniu będzie mu się łatwiej grało - skomentował Djurdjević.
Lech wykorzystał potknięcie Legii z Zagłębiem Lubin (1:3) i Jagiellonii z Lechią Gdańsk (0:1). Po pierwszej kolejce poznaniacy mają trzy punkty przewagi nad największymi kandydatami w walce o mistrzostwo Polski. - Zawsze ważne jest, żeby dobrze zacząć rozgrywki - przyznał Serb.
W następnym spotkaniu Kolejorz zagra na wyjeździe z Szachtiorem Soligorsk w ramach II rundy eliminacji do Ligi Europy. Początek meczu w czwartek (26 lipca) o godzinie 19:30.
ZOBACZ WIDEO Młody piłkarz Legii zgłasza gotowość do gry w reprezentacji. "To nie ja wybieram selekcjonera"