Taras Romanczuk: Rok temu sami zawaliliśmy. Teraz zrobimy wszystko, by nie popełnić tego samego błędu

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Dużo wiecie o przeciwniku?

Główna analiza jeszcze przed nami. Rio Ave musi być dobrym przeciwnikiem. Nie przypadkiem zajęło tak wysokie miejsce w mocnej lidze portugalskiej.

Zważywszy na zmiany w ich zespole - nowy trener i 20 zawodników - podejrzewam, że ciężko ich rozgryźć.

Zobaczymy. Na pewno część podstawowych piłkarzy wciąż tam jest. Dlatego też nie ma co oczekiwać jakichś udogodnień. To będzie bardzo trudne spotkanie. Postaramy się zrobić wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik u siebie. Wtedy spokojniej będziemy mogli zagrać w lidze z Arką i przygotowywać się na rewanż w Portugalii. A patrząc jak w ostatnich tygodniach graliśmy na wyjazdach, to nam tam nawet lepiej idzie.

No i macie ten plus, że w Jadze akurat rewolucji nie było. Więcej, nie odszedł żaden z kluczowych graczy.

To na pewno dla nas pozytyw. Znamy się przecież doskonale. A to procentuje na treningach czy meczach. Współpraca jest coraz lepsza i myślę że z meczu na mecz będzie to coraz lepiej wyglądało.

W tym sezonie, przeciwnie niż w poprzednim, macie za sobą normalne przygotowania.

Może nie jest to jakiś szczególny plus, niemniej fajnie było odpocząć. Rok temu nie mieliśmy tyle wolnego. Chociaż dobrze kiedy była ta pierwsza runda.

Zaskoczył mnie pan. Z reguły piłkarze mówią inaczej.

Cóż, mogliśmy przećwiczyć pewne elementy taktyki. Dopracować to na takich przeciwnikach...

Słabych?

Nie powiedziałbym, że słabych. Chociaż u siebie te mecze czy to z Kruoją przed trzema laty, czy z Dinamo rok temu, pewnie wygraliśmy.

Tylko później było gorzej...

To są puchary. Tam się nie wybacza głupich błędów w obronie. Trzeba być non stop skoncentrowanym w stu procentach. Każdy moment może być kluczowy.

Co będzie kluczem w czwartek?

Najważniejsze moim zdaniem jest by nie stracić bramki. Wiadomo jakie znaczenie ma gol na wyjeździe. Dlatego niezwykle istotna będzie odpowiednia koncentracja. Żeby nie popełnić jakiegoś głupiego błędu.

***

Taras Romanczuk występuje w Jagiellonii od lata 2014 roku. W tym czasie białostoczanie dwukrotnie wystąpili w eliminacjach Ligi Europy. W sezonie 2015/16 wyeliminowali w I rundzie litewską Kruoję (1:0, 8:0), zaś w II nie sprostali cypryjskiej Omonii Nikozja (0:0, 0:1). Z kolei przed rokiem Żółto-czerwoni wyeliminowali ma starcie gruzińskie Dinamo Batumi (1:0, 4:0), by odpaść z następnym przeciwnikiem - azerską Gabalą (1:1, 0:2).

Czy Jagiellonia pokona Rio Ave?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×