Prezydent Romy nie gryzie się w język. "Barcelona postąpiła nieetycznie i niemoralnie. Teraz niech nam przyślą Messiego"

- Barcelona postąpiła nieetycznie i niemoralnie, a zachowanie Bordeaux było niedorzeczne - tak James Pallotta komentuje niedoszły transfer Malcoma. Prezydent Romy nie gryzie się w język i nie przyjmuje przeprosin od Barcelony.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
James Pallotta Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: James Pallotta
23 lipca Malcom miał przylecieć do Rzymu, by przejść badania przed podpisaniem umowy z Romą. Transfer Brazylijczyka był dopięty na ostatni guzik - Bordeaux poinformowało, że porozumiało się z Romą w sprawie wysokości odstępnego, a sam piłkarz ustalił warunki swojego kontraktu z włoskim klubem.

Choć kibice Giallorosich czekali na lotnisku na Malcoma, 21-latek nie zjawił się w stolicy Italii, bo w ostatniej chwili do gry włączyła się Barcelona. Mistrz Hiszpanii przebił ofertę Romy, a piłkarz uznał, że propozycja z takiego klubu trafia się raz w karierze i obrał kierunek na stolicę Katalonii. 24 lipca został ogłoszony nowym zawodnikiem Barcy, a w Rzymie zawrzało.

Monchi, dyrektor sportowy Romy, przyznał, że klub nie wyklucza podjęcia kroków prawnych. Więcej o tym TUTAJ. O ile Hiszpan wypowiedział się bardzo dyplomatycznie, o tyle prezydent Romy nie gryzie się w język. W czwartek James Pallotta był gościem radia "Sirius XM", w którym oskarżył Barcelonę o "działania niemoralne i nieetyczne".

- Mieliśmy umowę z Malcomem i nagle wyskoczyła Barcelona, która zachowała się nieetycznie i niemoralnie. Dobrze wiedzieli, że mamy już umowę z Malcomem - przyznał Pallotta, który przy okazji nazwał grającego na dwa fronty agenta piłkarza "idiotą".

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje gwiazdy reprezentacji Chorwacji

- Niektórzy ludzie mówią, że nic nie było podpisane. To g***prawda. Chłopak leciał do nas na badania i podpisy były złożone. Inne kluby wiedzą, by nie wtrącać się na tym etapie i robić tego, co zrobiła Barca. A Bordeaux też nie powinno zrobić tego, co zrobiło. Ich zachowanie było niedorzeczne. Przecież sami napisali, że Malcom przyleci do nas na badania - przypomina prezydent Romy.

Barcelona przeprosiła rzymian za swoje działanie, ale Pallotty to nie udobruchało: - Nie akceptuję tych przeprosin. Zaakceptowałby je tylko pod warunkiem, że Barcelona przysłałaby nam piłkarza, a to się przecież nie zdarzy. Albo, w geście dobrej woli, mogliby przynajmniej przysłać nam Messiego.

Malcom, w sprawie pozyskania którego Barcelona nadszarpnęła swoją reputację, był w minionym sezonie rewelacją Ligue 1. W 35 meczach strzelił dla 12 goli, a przy siedmiu asystował. Wychowanek Corinthians Sao Paulo był związany z Bordeaux od stycznia 2016 roku. Jego ogólny dorobek w klubie z Nowej Akwitanii to 23 bramki i 16 asyst w 96 występach.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Malcom przebije się do "11" Barcelony?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×