Dziennikarze, udający agentów piłkarskich, poprosili Salisu Yusufa, w zamian za odpowiednie wynagrodzenie, o powołanie konkretnych zawodników do kadry. Wszystko okazało się prowokacją i zostało nagrane.
"Na razie federacja rozpoczęła wstępne dochodzenia w tej sprawie, by wspomóc Komisję ds. Etyki i Fair Play" - napisał Ademola Olajire, dyrektor komunikacji w Nigeryjskim Związki Piłki Nożnej w oświadczeniu.
Nazwiska graczy nie zostały ujawnione, a 56-letni Yusuf, który był na mundialu asystentem Gernota Rohra, zaprzecza doniesieniom. Powiedział, że pieniądze są darem, a gracze zostali wybrani za swoje umiejętności i dyspozycję.
Wideo, które zostało wyemitowane na platformie BBC, pokazało, jak Yusuf odbiera od agentów tysiąc dolarów.
Nigeria’s top football coach, Salisu Yusuf, has been caught on camera taking cash. The footage, exposed here for the first time, was captured by controversial Ghanaian investigative journalist @anasglobal and recently handed to #BBCAfricaEye. pic.twitter.com/Yy5oiaJELx
— BBC News Africa (@BBCAfrica) 23 lipca 2018
Asystent reprezentacji Nigerii, który aktualnie przebywa w Londynie, powiedział, że nie prosił nikogo o pieniądze ani nie obiecał agentom, że wybierze zawodników z powodu przekazanej gotówki.
Tłumaczenie Yusufa było dość pokrętne. - Zaakceptowałem gotówkę przekazaną mi przez agentów piłkarskich, ale po sprawdzeniu odkryłem, że dostałem 750 dolarów, a nie 1000. Nie mniej jednak Kodeks Etyki FIFA i rodzimej federacji rozumiem tak, że dary wszelkiego rodzaju mogą być akceptowane, jeśli są symboliczne lub banalne, nie tworzą zbędnej korzyści pieniężnej ani nie stwarzają konfliktu interesów - bronił się asystent.
Dodał, że nie były to pieniądze za to, by dwaj wskazani zawodnicy znaleźli się w kadrze, ale jedynie "wyrażające nadzieje", że tak właśnie się stanie.
ZOBACZ WIDEO Demolka! Girona FC nie miała litości dla Melbourne City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]