Dogrywki stają się rosyjską tradycją. Zwycięzcę krajowego superpucharu wyłoniono dopiero w dodatkowych 30 minutach gry. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 106. minucie 20-letni Khetag Kosonow. Wychowanek CSKA Moskwa wszedł na boisko w 67. minucie i udowodnił, że warto było na niego postawić. Defensywny pomocnik przechwycił piłkę w polu karnym i popisał się celnym uderzeniem.
Kolejne problemy Lokomotiwu zaczęły się chwilę po stracie bramki. Obrońca Solomon Kwirkwelia został ukarany czerwoną kartką za brutalny faul na rywalu.
Całe spotkanie w barwach Lokomotiwu rozegrał Maciej Rybus. W składzie mistrzów Rosji zabrakło drugiego z Polaków, Grzegorza Krychowiaka. Klub nie zdążył jeszcze zarejestrować 28-latka wypożyczonego z Paris Saint-Germain, o czym poinformował rzecznik prasowy Lokomotiwu Moskwa.
Co ciekawe, pierwotnie mecz o superpuchar miał zostać rozegrany między Lokomotiwem a FK Trosno, które zdobyło Puchar Rosji. Przez problemy finansowe zespół ogłosił upadłość, a jego miejsce w grze o Superpuchar Rosji zajął wicemistrz Priemjer Ligi, CSKA.
Lokomotiw Moskwa - CSKA Moskwa 0:1 (0:0)
0:1 - Khetag Kosonow 106'
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Deschamps zapanował nad kadrą. "Francuzi często mieli problem z przerośniętym ego"