W poniedziałek trzy członkinie grupy Pussy Riot opuściły areszt, w którym przebywały od 15 lipca. Tego dnia wtargnęły na boisko w trakcie finału mistrzostw świata. Szybko zostały wyprowadzone z murawy, jednak wywołały wiele komentarzy.
Kobiety, Olga Kuraczewa, Olga Paktuszowa oraz Nika Nikułszina cieszyły się wolnością tylko kilka minut. Jak poinformowano na oficjalnym koncie grupy na Twitterze, po wyjściu za bramę więzienia zostały one ponownie aresztowane. Powód?
"Organizacja i uczestnictwo w wydarzeniu publicznym bez wcześniejszego zawiadomienia władz" - takie oskarżenie miało zostać wystosowane przeciwko nim, a także przeciwko Piotrowi Werziłowowi, który także pojawił się na boisku w trakcie spotkania Chorwacja - Francja.
O Pussy Riot zrobiło się głośno w 2012 roku, gdy wtargnęły do soboru Chrystusa Zbawiciela i przed ołtarzem wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Wybuchł skandal, prezydent Władimir Putin przepraszał potem kościół prawosławny. Kobiety zostały aresztowane, a w Europie organizowano im wiece poparcia.
Ich występ w trakcie finału MŚ, który oglądało miliony kibiców na całym świecie, miał być protestem przeciwko łamaniu w Rosji praw człowieka.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław