W ostatnim czasie sporo mówi się o stanie polskiego szkolenia. Michał Globisz, były trener kadr młodzieżowych, uważa, że jest sporo mankamentów w procesie wyszkolenia młodych piłkarzy.
- Nie szkolimy młodych piłkarzy właściwie, wpływa na to kilka czynników. Chłopcy trenują na sztucznej nawierzchni, nie na trawie, poza tym na płycie ćwiczy kilka zespołów. Piłka nożna to podanie i przyjęcie. My przeprowadzamy trudne ćwiczenia, ściągamy programy treningowe Barcelony, a zapominamy o podstawach - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Globisz jest zdania, że młodzi zawodnicy mają problemy z najprostszymi elementami piłkarskiego rzemiosła. Trenerzy nie zwracają na to uwagi. - Ktoś poda niedokładnie o pół metra i trenerzy nie zwracają uwagi, bo proste ćwiczenia są według nich nieistotne. Wstydzimy się stosowania najprostszych metod i niepotrzebnie szukamy od razu najtrudniejszych, wyszukanych - przyznaje.
Były trener kadr młodzieżowych zwraca uwagę na jeszcze jeden element: "W szkoleniu młodzieży powinno się kłaść nacisk na sprawność ogólną i technikę piłki nożnej. Dopiero później wchodzą motoryka, taktyka i tak dalej. Dziś rodzice przywożą na trening swojego syna drogim samochodem i odstawiają pod sam stadion. Młody zawodnik ma piękną koszulkę z napisem "Ronaldo" i jeszcze piękniejsze buty."
Globisz przyznaje, że obarczanie winą Zbigniewa Bońka jest krzywdzące. - Jego wpływ na piłkę klubową nie jest tak wielki, jak niektórym się wydaje. Uważam więc, że jeśli ktoś obarcza Bońka winą za kiepski stan polskiego szkolenia, jest to krzywdząca opinia - uważa.
Według Globisza - problem leży w klubach. - Większość prezesów ma gdzieś szkolenie młodzieży. Każdy patrzy wyłącznie na pierwszy zespół. Działacz kalkuluje, że jeśli teraz zainwestuje w sześciolatka, i tak tego prezesa już tam nie będzie, gdy chłopak osiągnie wiek juniora czy seniora - argumentuje.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Jestem pewien, że dokonałem dobrego wyboru. Żaden polski trener nie ma wielkiego CV