Premier League: trzecia porażka Fabiańskiego. Polak znów najlepszy w drużynie

Getty Images / Clive Mason / Łukasz Fabiański broni strzał w meczu z Arsenalem
Getty Images / Clive Mason / Łukasz Fabiański broni strzał w meczu z Arsenalem

West Ham United zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W sobotę Łukasz Fabiański znów był najlepszy w swojej drużynie, ale Młoty przegrały z Arsenalem 1:3.

To był już dziewiąty mecz Łukasza Fabiańskiego przeciwko Arsenalowi, w którym grał przez siedem lat. Bilansu nie miał dobrego przed tym spotkaniem, ponieważ tylko raz zachował czyste konto i wpuścił 15 bramek. Mimo to wygrał połowę z tych meczów, ale w sobotnie popołudnie było inaczej.

Tradycyjnie Polak należał do najlepszych zawodników WHU. Już w 11. minucie Henrich Mchitarjan huknął jak z armaty z 15. metrów i kapitalnie interweniował Fabiański. Piłkę do siatki skierował jeszcze Aaron Ramsey, ale był na spalonym co zauważyli sędziowie i gola nie uznali.

Obie drużyny miały o co grać. Przegrały bowiem oba pierwsze mecze, a sytuacja Kanonierów zrobiła się jeszcze gorsza w 25. minucie. Marko Arnautović oddał płaski strzał z 17 metrów i ręce Petra Cecha okazały się zbyt krótkie, żeby złapać piłkę. Tylko pięć minut utrzymywał się remis. Prawą flanką szarżował Hector Bellerin, zauważył niepilnowanego Nacho Monreala i dograł mu idealnie. Jeszcze Fabiański delikatnie dotknął piłki, ale zbyt słabo, żeby ta nie dotarła do Hiszpana. Ten z bliska wymierzył sprawiedliwość.

Szczęście polskiemu bramkarzowi nie dopisało 20 minut przed końcem. Rezerwowy Alexandre Lacazette wbił piłkę na piąty metr i trafił nią w Issę Diopa (to był jego debiut w WHU). Były zawodnik Tuluzy wpakował futbolówkę do własnej siatki i Fabiański był bez szans.

W ostatnich sekundach spotkania Arsenal postawił kropkę nad "i". Bellerin zanotował drugą asystę, a niepilnowany na siódmym metrze Danny Welbeck mógł zapytać Fabiańskiego, w który róg chce, żeby strzelił. Unai Emery wygrał pierwszy mecz jako trener Arsenalu, a WHU z zerowym dorobkiem punktowym jest ostatni w tabeli.

Nawet na ławce rezerwowych w Southampton zabrakło Jana Bednarka. Święci przegrali z Leicester City 1:2.

Wyniki 3. kolejki Premier League:

AFC Bournemouth - Everton 2:2 (0:0)
0:1 - Theo Walcott 56'
0:2 - Michael Keane 66'
1:2 - Joshua King (k.) 75'
2:2 - Nathan Ake 79'

Arsenal - West Ham United 3:1 (1:1)
0:1 - Marko Arnautović 25'
1:1 - Nacho Monreal 30'
2:1 - Issa Diop (sam.) 70'
3:1 - Danny Welbeck 90+2'

Huddersfield Town - Cardiff City 0:0

Southampton - Leicester City 1:2 (0:0)
1:0 - Ryan Bertrand 52'
1:1 - Demarai Gray 56'
1:2 - Harry Maguire 90'

ZOBACZ WIDEO Kontrowersje na inaugurację Bundesligi. Bramka Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
drewniak2010
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bednarka nawet na trybuny nie wpuścili!!! 
avatar
Kombinat Budowlany
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pellegrini chyba nie ogladal zadnego meczu WHU w tamtym sezonie,robi to samo co poprzednicy,wyglada nawet,ze w tym roku ida na rekord ligi w straconych bramkach.... 
Eric Getting
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie piszcie głupot, Łukasz puszcza gola za golem i jest kompletnie bez formy!