- Patrząc nawet na ostatnie minuty gry mieliśmy szansę wyrównać [Arsenal trzeciego gola strzelił w doliczonym czasie gry - przyp.red.]. Było wiele pozytywów i stworzyliśmy sobie naprawdę wiele dobrych okazji. Wciąż jest jednak dużo do poprawy, lecz myślę, że zmierzamy we właściwym kierunku - przyznał Łukasz Fabiański po czym dodał: - Drugi gol to był pech. Mieliśmy szansę wybić piłkę dwukrotnie, ale nie zrobiliśmy tego.
Dla West Ham United to koszmarny początek nowego sezonu. Na inaugurację Młoty przegrały z Liverpoolem 0:4, później niespodziewanie uległy Bournemouth 1:2, a w sobotę nie dały rady Arsenalowi (1:3). Po trzech kolejkach londyńczycy są na ostatnim miejscu w tabeli.
Najlepszym piłkarzem jest w barwach West Ham United właśnie Fabiański. "Daily Mirror" wybrało go nawet zawodnikiem meczu w starciu z Arsenalem (więcej TUTAJ), a "Daily Mail" okrzyknęło go najlepszym transferem WHU w letnim okienku.
W następną sobotę, 1 września, Młoty podejmą beniaminka Wolverhampton Wanderers (początek o godz. 16). Wilki w tej serii spotkań sprawiły sensację remisując z mistrzem Anglii Manchesterem City (1:1).
ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]