Przed tygodniem Grzegorz Krychowiak dał sygnał, że wraca do najlepszej formy. Polski pomocnik strzelił zwycięskiego gola dla Lokomotiwu Moskwa. Na tym jednak "Krycha" nie poprzestał i znowu wykazał się w rosyjskiej ekstraklasie.
Zanim jednak błysnął Krychowiak, to gola strzelił Maciej Rybus. Polski obrońca strzelił pierwszą bramkę w starciu z Anży Machaczkała. 29-latek zszedł z prawego skrzydła i przed polem karnym oddał strzał. Piłka wpadła tuż przy słupku i bramkarz miał niewielkie szanse na skuteczną interwencję.
Później do głosu doszedł drugi z Polaków. Krychowiak z własnej połowy zagrał długą piłkę na wolne pole. Zrobił to perfekcyjnie, bo Fiodor Smołow znalazł się sam na sam z bramkarzem i po chwili go przelobował.
Lokomotiw wygrał 2:1, dzięki czemu awansował na piąte miejsce w tabeli. Powody do zadowolenia ma Jerzy Brzęczek, który w poniedziałek ogłosi powołania. Od dawna wiadomo, że "Krycha" w formie jest jedną z ważniejszych postaci w naszej kadrze.
Lokomotiw Moskwa - Anży Machaczkała 2:1 (0:0)
1:0 - Maciej Rybus 54'
2:0 - Fiodor Smołow 72'
2:1 - Władysław Kulik 90+3'
ZOBACZ WIDEO Dwa świetne gole Zielińskiego. Napoli wróciło z 0:2 do 3:2 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]