Brazylijczyk Marcelo niedzielne spotkanie z Girona FC zakończył już w 60. minucie. Na placu w jego miejsce pojawił się Francuz Raphael Varane. Piłkarz, który rozmawiał z dziennikarzami po zakończeniu meczu, nie ukrywał swojego zaskoczenia taką zmianą.
- Byłem zaskoczony, ale oczywiście szanuję decyzję trenera. Chciałem kontynuować grę, czułem się dobrze. Jestem gotowy do gry w 100 procentach. Po meczu nie rozmawialiśmy o powodach tej decyzji, ale podkreślam, że szanuję wybory trenera - przyznał Marcelo.
Hiszpańska "Marca" analizuje wybory trenera Julena Lopeteguiego i dochodzi do wniosku, że panują u niego żelazne zasady: "nie ma miejsca na błąd. Jeśli je popełniasz, to będą tego skutki". Hiszpan nie boi się kontrowersyjnych decyzji. Jest pierwszym szkoleniowcem w Realu, który ukarał Marcelo za brak solidnej gry w defensywie. A tego przede wszystkim wymaga od Brazylijczyka.
Real już bez Cristiano Ronaldo w składzie pokonał Gironę 4:1. Dwie bramki strzelił Karim Benzema, po jednym trafieniu zanotowali Gareth Bale i Sergio Ramos. Marcelo nie ukrywa, że tęskni za Portugalczykiem. - To najlepszy piłkarz na świecie, więc to naturalne, iż żałuję, że go nie ma z nami - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Real Madryt rozpoczyna zabawę. Wysokie zwycięstwo Królewskich [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]