Polski Związek Piłki Nożnej ma nie lada problem z wybraniem arbitra, który ubiegałby się o możliwość sędziowania na polsko-ukraińskim czempionacie. Powodem tego, jest oczywiście seria zatrzymań w związku z aferą korupcyjną.
Do tej pory, Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało wielu arbitrów mogących prowadzić mecze na szczeblu ekstraklasy. W kadrach PZPN zaczyna powoli brakować wykwalifikowanych sędziów. Ci co zostali, w większości mają nikłe doświadczenie międzynarodowe.
- Do tego czasu nie zdążymy wychować nowych arbitrów, a pomni doświadczeń związanych z aferą korupcyjną, nie mamy żadnej gwarancji, że przeszłością tych co są, nie zainteresuje się prokuratura - tłumaczy szef polskich sędziów, Kazimierz Stępień.
Przegląd Sportowy dotarł jednak do informacji, z których wynika, że PZPN najprawdopodobniej zdecyduje się wysunąć kandydaturę któregoś arbitra, jeśli skończy się fala zatrzymań polskich sędziów przez CBA w związku z aferą korupcyjną w polskim futbolu.
- Jeśli do końca roku sędzia nie zostanie zatrzymany i nie pojawią się informacje, że może tak się stać, PZPN pewnie zaryzykuje i spróbuje wytypować kandydata z tej garstki arbitrów, którzy mają jakiekolwiek doświadczenie międzynarodowe - mówi anonimowo Przeglądowi Sportowemu, osoba związana z PZPN.