Polska - Irlandia. Kadra nie przyciąga już kibiców. Puste sektory na stadionie we Wrocławiu

PAP / Jan Karwowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
PAP / Jan Karwowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski

Nieudany mundial mocno nadszarpnął zaufanie do piłkarskiej kadry. Ledwie 25455 widzów pojawiło się na stadionie we Wrocławiu, by oglądać z trybun mecz polskiej reprezentacji z Irlandią. To najsłabszy wynik od kilku lat.

W tym artykule dowiesz się o:

W eliminacjach MŚ 2018 na PGE Narodowym zazwyczaj pękała bariera 50 tys. kibiców. Rekord padł w spotkaniu z Czarnogórą, decydującym o awansie na mundial (57 538). Ogromną popularnością cieszyły się też wiosenne spotkania towarzyskie z Nigerią we Wrocławiu (45 tys.) i Koreą w Chorzowie (53 tys.). Tuż przed wylotem na MŚ do Rosji 53 803 kibiców pojawiło się na sparingu z Litwą. Nieudany mundial odwrócił tendencję. Drużyna Jerzego Brzęczka na nowo zdobywa zaufanie.

Już kilka dni przed meczem dochodziły niepokojące sygnały o mniejszym zainteresowaniu biletami, spodziewano się wyniku rzędu 25-27 tys. Bilet na kadrę to niemały wydatek (przynajmniej 70 zł, najdroższe po 120 zł), ale do tej pory cena nie stanowiła wielkiego problemu, trybuny wypełniały się nawet na spotkaniach z nisko notowanymi rywalami.

Frekwencja z meczu z Irlandią jest jeszcze gorsza niż antyrekord z września 2015 roku. Biało-Czerwoni mierzyli się z Gibraltarem w obecności 27763 widzów.

Zazwyczaj we Wrocławiu kibice bardzo licznie pojawiali się na potyczkach. Tuż przed świętami wielkanocnymi 2016 Polacy zagrali we Wrocławiu z Finlandią przy ponad 42 tys. widzów.

Od września 2012 roku, od meczu w el. MŚ 2014 z Mołdawią (2:0), nie zanotowano gorszego wyniku. Wówczas sprzedano 26 tys. osób. To najsłabsza frekwencja w historii spotkań kadry na Stadionie Wrocław.

ZOBACZ WIDEO: WP Express: Tenis dla najmłodszych

Źródło artykułu: