We wtorkowym meczu towarzyskim z Irlandią (1:1) Jakub Błaszczykowski wyrównał rekord Michała Żewłakowa pod względem liczby występów w piłkarskiej reprezentacji Polski. Obaj wystąpili w barwach narodowych po 102 razy. Żewłakow był samodzielnym rekordzistą od 12 października 2010 r., kiedy to zdetronizował Grzegorza Latę (100).
Były prominentny działacz PZPN, Zdzisław Kręcina, na swoim koncie na Twitterze zamieścił anegdotę opowiadającą, jak doszło do tego, że Żewłakow rozegrał mecz nr 100 w kadrze. Okazuje się, że duża zasługa w tym ówczesnego prezesa PZPN.
- Przed meczem z USA w Chicago (9.X.2010) Smuda pyta Latę (prezes PZPN w latach 2008-12 - przyp. red.): damy Żewłakowowi wyrównać Twój rekord (100 występów). Pewnie, że tak. Jeszcze tylko zdobędzie 3 x III m. na MŚ oraz 2 x złoto na IO i będzie lepszy ode mnie... - czytamy w tweecie udostępnionym przez Kręcinę.
Przypomnijmy, że Lato z reprezentacją Polski trzykrotnie uczestniczył na mistrzostwach świata (3. miejsce i tytuł króla strzelców w 1974 r., 5-8. miejsce w 1978 r. i 3. miejsce w 1982 r.). Dwukrotnie wystąpił też na igrzyskach olimpijskich (złoty medal w 1972 r., i srebro w 1976 r.).
Przed meczem z USA w Chicago (9.X.2010)
— Zdzisław Kręcina (@KrecinaZdzichu) 11 września 2018
Smuda pyta Latę: damy Żewłakowowi wyrównać Twój rekord (100 występów). Pewnie, że tak.
Jeszcze tylko zdobędzie 3 x III m. na MŚ oraz
2 x złoto na IO i będzie lepszy ode mnie ...
- W tym kraju taki zwyczaj. Trzeba konsultować z Prezesem... - napisał Kręcina w odpowiedzi na pytanie jednego z internautów, dlaczego selekcjoner Smuda musiał konsultować skład z prezesem PZPN.
ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Grobowy nastrój po meczu reprezentacji. "Nie dało się na to patrzeć"