Pięć lat temu Andrzej Gołota stoczył ostatnią walkę i dziś cieszy się sportową emeryturą. 50-latek nie ma już w planach powrotu do ringu i rzadko udziela się w mediach. Niedawno jednak udzielił wywiadu Andrzejowi Kostyrze i zaczęły pojawiać się wątpliwości, czy na pewno z jego zdrowiem jest wszystko dobrze.
"Andrew" od lat ma problemy z wymową, co od razu rzuca się w oczy podczas wywiadów. Jeden z fanów zapytał dziennikarza wprost. "Co pan sądzi o kalectwie Gołoty? Chodzi o jego mowę". Niespodziewanie głos zabrała żona słynnego pięściarza.
- Czuję się nieco zażenowana, ale być może moja odpowiedź zakończy plotki oraz gdybania... Po zakończeniu kariery pięściarskiej mąż przeszedł wyczerpujące testy medyczne, w tym fizyczne, jak i neuropsychologiczne. Testy te miały na celu ustalić tak zwaną baseline health assessment przy zmianie trybu życia z wyczynowo/sportowego na spokojniejszy. W sensie fizycznym Andrzeja zdrowie jest idealne - zapewnia Mariola Gołota na Facebooku.
- Rezultaty testów neuropsychologicznych mnie nie zdziwiły, jednakże mogą zdziwić tych, którzy łączą wadę wymowy tzn. zacinanie się od dziecka, z kalectwem lub brakiem inteligencji. Według jednego z wielu testów przeprowadzonych przez bardzo ceniona panią doktor profesor neuropsychologii w Chicago, Andrzej posiada ponadprzeciętną inteligencję. Czy zatem nie jest tak, że głupi mądrego nigdy nie zrozumie? I jaki jest iloraz inteligencji pytających? - kończy.
Konkretne argumenty Marioli Gołoty mogą zamknąć dyskusję raz na zawsze. Wygląda na to, że wszyscy mogą spać spokojnie i nie martwić się jednego z najlepszych polskich pięściarzy w historii.
ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Grobowy nastrój po meczu reprezentacji. "Nie dało się na to patrzeć"
Komu jak komu ale jemu odpoczynek by się już przydał od mediów i każdy o tym wie jak media go obsmarowaly tymi tekstami o jego wymowie...