Na początku września Diego Maradona przyjął ofertę pracy w meksykańskim II-ligowcu: Dorados Culiacan. Argentyńczyk szybko wziął się do pracy. Chciał jak najlepiej przygotować się do meczu z Cafetaleros de Tapachula.
Wyszło znakomicie, bo zespół 57-letniego Maradony wygrał 4:1, a hat-trickiem popisał się Ekwadorczyk Vinicio Angulo. Mecz oglądało blisko 10 tysięcy widzów.
- Na razie nie ma co popadać w euforię, bo to tylko jedno spotkanie. Pokazaliśmy jednak, że wspólnie jesteśmy w stanie coś osiągnąć - powiedział Maradona.
Argentyńczyk odniósł się także do krytycznych opinii na swój temat. - Niektórzy mówili, że Maradona się skończył, jest bezużytecznych. Niestety w telewizji pojawiło się wielu głupich ludzi. Są tam tylko po to, żeby wypełnić czas antenowy - stwierdził.
Były reprezentant Argentyny (rozegrał w kadrze 91 meczów i zdobył 34 bramki) był ostatnio zatrudniony w białoruskim Dinamie Brześć, gdzie pełnił funkcję prezesa. Wcześniej Maradona pracował także w Al-Fujairash SC (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Club Deportivo Riestra (Argentyna) i Al-Wasl (Zjednoczone Emiraty Arabskie). W latach 2008-2010 pełnił natomiast funkcję selekcjonera reprezentacji swojej ojczyzny.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Kownacki z pierwszym golem. Sampdoria rozgromiła rywala [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]