Diego Maradona winą za swoją pierwszą porażkę w Meksyku obarczył sędziego. Po rzekomym dotknięciu piłki ręką przez rywali, szkoleniowiec zażądał rzutu karnego dla swojej drużyny.
Sędzia jednak nie podyktował jedenastki. - Jak zwykle nie mogę powiedzieć zbyt wiele - mówił Maradona, sugerując, że mógłby ponieść karę za swoją ocenę arbitra spotkania.
Jedyna bramka padła w 27. minucie, autorem trafienia okazał się Alfonso Sanchez. Dorados de Sinaloa spadło na dwunaste miejsce w tabeli. Przypomnijmy, że druga liga meksykańska liczy piętnaście drużyn.
Były reprezentant Argentyny (rozegrał w kadrze 91 meczów i zdobył 34 bramki) został ostatnio zatrudniony w białoruskim Dinamie Brześć, gdzie pełnił funkcję prezesa.
Wcześniej Maradona pracował także w Al-Fujairash SC (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Club Deportivo Riestra (Argentyna) i Al-Wasl (Zjednoczone Emiraty Arabskie). W latach 2008-2010 pełnił natomiast funkcję selekcjonera reprezentacji swojej ojczyzny.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Szalony mecz w Vigo! 6 goli i stracona szansa gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]