Remis z FC Augsburg (1:1) i porażka z Herthą Berlin (0:2) sprawiły, że na trenera Bayernu Monachium wylała się fala krytyki. Niko Kovac do tej pory był pod parasolem ochronnym, ale jak napisali dziennikarz "Deutsche Welle", właśnie dobiegł on końca.
"Wszystko szło dobrze dla Kovaca, który nadzorował zespół w siedmiu pierwszych wygranych meczach. Dwie wpadki w ciągu kilku dni pokazały dziurę w zbroi Bayernu" - przyznał Matt Pearson.
"Gdy zegar odmierzał czas na Stadionie Olimpijskim w Berlinie, Niko Kovac był jak osłupiony. Jego drużyna wyglądała desperacko. Bayern był bezsilny, popełniał błędy i brakowało mu pomysłów na zakończenie akcji. Bawarczycy nie potrafili złamać obrony Herthy" - dodał dziennikarz "Deutsche Welle".
Pearson zauważył, że po perfekcyjnym starcie zespół Kovaca opadł z sił. Intensywność meczów jest dużą i tylko najlepsze kluby są w stanie utrzymać wysoką formę przez cały sezon. Przegrane starcie z Herthą było piątym meczem Bayernu w ciągu trzynastu dni.
Dziennikarz zarzuca Kovacowi złe ruchy kadrowe. Oberwało mu się za wystawienie Leona Goretzki na lewej obronie w meczu z Augsburgiem. Po 45 minutach Niemiec opuścił boisko, gdyż nie radził sobie na tej pozycji. "Okres ochronny dla Kovaca się skończył" - dodał Pearson.
ZOBACZ WIDEO: Bayern Monachium na kolanach. Kolejny gol Ondreja Dudy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]