Piłkarze Wisły Kraków o ostatnich dniach chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Dwie porażki w lidze, odpadnięcie z rozgrywek o Puchar Polski. W efekcie niedawny lider Lotto Ekstraklasy spadł na 6. miejsce. - Nie lubię tanich usprawiedliwień, ale to był czkawka po Pucharze Polski. Odbiło się na nas 120 minut gry z Lechią. W końcówce zabrakło nam argumentów. Rywal bardzo mądrze się bronił. Kielczanie nie pozwolili nam na wiele, byli wyrachowani - przyznał po porażce 0:1 trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.
Zadowolony po awansie na 4. pozycję w tabeli był szkoleniowiec Korony Kielce, Gino Lettieri. - Wiedzieliśmy, że Wisła piłkarsko jest lepsza od nas. Chcieliśmy zagrać ambitnie i dobrze się ustawić taktycznie. To nam się udało. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, bo walczyliśmy do końca. Jeszcze sporo musimy trenować, żeby piłkarsko wyglądało to lepiej. W defensywie wszystko wyglądało dobrze. Gorzej, jeśli chodzi o ofensywę. Wprawdzie jesteśmy w czołówce, ale porównując budżety innych klubów, ciężko jest oczekiwać czegoś więcej. Trzeba wiedzieć, że ofensywni zawodnicy są bardzo drodzy i to jest dla nas problem. Próbujemy jak najwięcej wycisnąć z naszego zespołu - podsumował szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Bayern Monachium na kolanach. Kolejny gol Ondreja Dudy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]