Mateusz Klich jest jednym z liderów walczącego o awans do Premier League zespołu z Elland Road. 28-latek, który dzięki grze w Leeds United wrócił do reprezentacji Polski, na każdym kroku podkreśla, jak wielki wpływ na jego wysoką formę ma Marcelo Bielsa. Wychowanek Tarnovii gra w Anglii tak dobrze, że zaczął przemawiać do kibiców ze stron największych gazet.
W minionym tygodniu udzielił wywiadu "The Daily Telegraph", w którym przyznał, że pierwszy raz w karierze trenuje w ten sposób co pod skrzydłami Bielsy. Dodał też, że nigdy wcześniej nie pracował na treningach tak ciężko jak podczas przygotowań do sezonu i że ze względu na dyscyplinę i zaplanowaną każdą minutę dnia czuje się u Argentyńczyka jak w wojsku.
- Nie mieliśmy gierek, tylko taktykę, taktykę, taktykę i przygotowanie fizyczne. Przygotowania były bardzo trudne, bardzo dużo biegaliśmy, bardzo dużo ćwiczyliśmy na siłowni, a potem ćwiczyliśmy taktykę. Byliśmy wyczerpani. Kilku kolegów narzekało, ale szanujemy trenera i szybko zrozumieliśmy, co zamierza osiągnąć. Trenujemy ciężej niż kiedykolwiek, ale to nam się podoba. Wszyscy wierzą w to, że pomoże nam stać się lepszymi piłkarzami i dlatego musimy go słuchać - stwierdził Klich.
Te słowa reprezentanta Polski spodobały się Bielsie. Menedżer Leeds United cieszy się, że Klich i spółka przekonali się do jego metod: - Faktycznie treningi były ciężkie. Przygotowania były trudne, ale tego trzeba się było spodziewać. Na szczęście zostaliśmy za to nagrodzeni. Treningi różniły się od tych, do których piłkarze byli przyzwyczajeni, ale na szczęście kupili moje metody.
Po 11 kolejkach Leeds United ma na koncie 22 punkty i jest liderem Championship. Pawie czekają na powrót do Premier League już od 2004 roku.
ZOBACZ WIDEO Polski mecz we Włoszech. Bezrobotny Skorupski i niewidoczny Teodorczyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]