Janas: Lewandowski nie wytrzymuje psychicznie

Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek i Robert Lewandowski
Newspix / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek i Robert Lewandowski

Były selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas uważa, że Robert Lewandowski nie powinien publicznie oceniać decyzji Jerzego Brzęczka. - Mam wrażenie, że piłkarz nie wytrzymuje psychicznie - ocenia.

[tag=7755]

Reprezentacja Polski[/tag] bardzo słabo wypadła w meczach z Portugalią (2:3) i Włochami (0:1) w ramach Ligi Narodów i jest już pewne, że zajmie ostatnie miejsce w tabeli grupy pierwszej. Fatalny styl gry drużyny wywołał wiele komentarzy, podobnie jak słowa Roberta Lewandowskiego po ostatnim spotkaniu.

Kapitan kadry powiedział dziennikarzom, że jemu i reszcie piłkarzy nie do końca pasowało ustawienie, które zastosował Jerzy Brzęczek w obu meczach na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Selekcjoner zdecydował się na grę bez klasycznych skrzydłowych, którzy pojawiali się na murawie dopiero po przerwie.

Następnie głos zabrał szkoleniowiec, który ocenił, że "piłkarze są od grania". Chociaż słowa o kłótni między Brzęczkiem i Lewandowskim są po prostu kłamstwem, sytuacja wywołała poruszenie w piłkarskim środowisku.

Zapytany o zachowanie kapitana reprezentacji został także były piłkarz kadry, a później także jej trener, Paweł Janas. Srebrny medalista MŚ z 1982 roku uważa, że takie reakcje zawodników są niebezpieczne.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o Lidze Narodów: Nie wiem o co chodzi. Dla mnie to nie są mecze o coś

- Nawet jeśli ma swoje argumenty, nie powinien mówić o nich publicznie. Mam wrażenie, że Lewandowski nie wytrzymuje psychicznie, bo przechodzi trudny okres i dlatego tak się zachowuje. Nie powinien tego robić jako kapitan i doświadczony zawodnik, bo takie uwagi podważają autorytet trenera - ocenia Janas w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita".

Były piłkarz obawia się, czy takie nieporozumienia nie wpłyną negatywnie na cały zespół, przed którym przecież eliminacje do EURO 2020. - Widzę coś niebezpiecznego w takich reakcjach, bo jeszcze eliminacje mistrzostw Europy się nie zaczęły, a już mniej odporni i słabiej znający się na piłce ludzie chcieliby zmieniać trenera. Przegraliśmy po słabej grze, poszukajmy wyjścia z tej sytuacji. Nie dobijajmy się, bo to nie pomaga - podsumowuje.

Dodajmy, że po spotkaniu z Włochami Jerzy Brzęczek już zapowiedział, że system gry bez skrzydłowych nie będzie stosowany w kolejnych spotkaniach.

Źródło artykułu: