Niemieccy dziennikarze wciąż komentują słowa, jakie padły na piątkowej konferencji prasowej z ust najwyżej postawionych osób w Bayernie Monachium. Uli Hoeness, Karl-Heinz Rummenigge i Hasan Salihamidzić zaatakowali media i ekspertów, uznając, że krytyka, jaka spada na klub w ostatnich tygodniach, jest przesadzona.
- Chcemy zaznaczyć, że nie będziemy więcej tego znosić. Nie pozwolimy na te poniżające i oszczercze relacje. Będziemy chronić naszych piłkarzy, trenera i klub. Nie chcemy o nic winić media. Krytyka mediów jednak wydaje się nie mieć żadnych granic. To mówię do mediów, ekspertów i tych ekspertów, którzy kiedyś grali w tym klubie - ogłosił Rummenigge, a pozostali mu wtórowali.
Co na to dziennikarze? Najważniejsze tytuły nie mają litości dla władz Bayernu i nazywają ich zachowanie aroganckim a oskarżenia wręcz absurdalnymi.
Serwis telewizji Sport1.de poprosił o komentarz m.in. Cezarego Kucharskiego. Były agent Roberta Lewandowskiego, który dobrze zna Uliego Hoenessa i Karla-Heinza Rummenigge uważa, że ich słowa na konferencji na pewno były dobrze przemyślane.
- To przemyślane działanie. Mam tylko dobre wspomnienia ze współpracy z Hoenessem i Rummenigge, obaj zawsze działali bardzo profesjonalnie - skomentował menedżer piłkarski.
Dziennikarze dziwią się jednak słowom Hoenessa na temat m.in. Juana Bernata. Prezydent Bayernu publicznie skrytykował byłego gracza Bayernu, obwiniając go za porażkę z Sevillą w wiosennym meczu Ligi Mistrzów. Nie brakuje opinii, że świadczy to o kończącej się cierpliwości w klubie.
Bayern nie wygrał czterech ostatnich spotkań, a w tabeli Bundesligi spadł na szóste miejsce.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o Lidze Narodów: Nie wiem o co chodzi. Dla mnie to nie są mecze o coś