Gwiazdor FC Barcelona jeszcze w pierwszej połowie meczu z Sevillą (4:2) pechowo upadł po kontakcie z Franco Vazquezem. Sprawa od razu wyglądała poważnie, bo powtórki pokazały nienaturalnie wygiętą rękę w łokciu. Duma Katalonii oficjalnie potwierdziła, iż Lionel Messi nie zagra przez trzy tygodnie.
- Oczywiście, że to ważna strata, wiadomo, o kogo chodzi. Wiemy, co nam daje i co myśli przeciwnik, gdy Leo jest na boisku. Musimy sobie z tym poradzić. Mamy duże możliwości kadrowe, choć czekają nas trudni przeciwnicy. Postaramy się zachować nasz styl - mówi trener Ernesto Valverde.
Piłkarze FC Barcelona są przekonani, że brak Leo Messiego nie wpłynie na ich poczynania podczas niedzielnego El Clasico z Realem Madryt (28 października).
- Wiemy, że kiedy jest na boisku, daje nam pewność siebie, ale jego nieobecność nie musi na nas wpłynąć. Posiadanie Leo wiele zmienia, ale mamy wystarczająco wielu zawodników, by poradzić sobie bez względu na to. Mamy się dobrze na tym etapie sezonu - tłumaczy Gerard Pique. - Postaramy się sprawić, że nieobecność Messiego będzie jak najmniej zauważalna - dodaje Ivan Rakitić.
Duma Katalonii wraca na właściwe tory. Do optymalnej formy jest jej daleko, jednak po zwycięstwie z Sevillą odzyskała fotel lidera Primera Division. Na dodatek w kapitalnej formie jest bramkarz Marc-Andre ter Stegen, który w sobotni wieczór bronił jak w transie. - Marc zaliczył kilka dobrych parad, bardzo pomógł nam. Trudno jest zobaczyć dwie podwójne obrony w jednym meczu - dodaje Valverde.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Kolejna wpadka Realu! To już poważny kryzys Królewskich (ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS)
Skończyło się 4:2 tylko dlatego, przy czym ter Stegen wyczyniał cuda.
Ostrożnie bym podchodziła do takich zapewnień.