Na mistrzostwach świata Arkadiusz Milik zagrał tylko w jednym meczu. W starciu z Senegalem (1:2) był w podstawowym składzie, ale spisał się poniżej oczekiwań. W 73. minucie opuścił boisko i już nie dostał więcej szans od selekcjonera Adama Nawałki. Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie i mundial zakończył się dla nich już po trzech meczach.
Nawałka po mistrzostwach zakończył pracę z reprezentacją Polski. W przygotowanym raporcie z mundialu krytycznie oceniony został m.in. Milik. Były selekcjoner napisał, że w trakcie rozgrzewki i meczu napastnik nie był odpowiednio skoncentrowany, co przełożyło się na jakość jego gry. Milik słowami Nawałki był zaskoczony.
- Nie czytałem tego raportu. Nie zgodzę się z tym, że nie byłem skoncentrowany w czasie rozgrzewki. W meczu na pewno zawiodłem, nie zagrałem na swoim poziomie. Boli mnie to. Nie byłem przygotowany na to, że zagram tak słabe spotkanie - powiedział Milik w rozmowie z Pawłem Wilkowiczem z portalu sport.pl.
Napastnik SSC Napoli nie zagrał w meczach z Kolumbią (0:3) i Japonią (1:0). Po starciu z Senegalem wylała się na niego fala krytyki, a do tego opisywano jego spotkania w hotelu z dziewczyną Jessicą Ziółek. Swój pierwszy mundial krytycznie ocenia też sam piłkarz.
- W spotkaniu z Senegalem mieliśmy dużo problemów. Moim zdaniem zagrałem fatalnie. Można zgodzić się z tezą, że może nie zasłużyłem. Szanuję zdanie trenera, nie dałem żadnych pozytywów w meczu z Senegalem. Nie lubię szukać na siłę usprawiedliwień - dodał Milik.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Icardi bohaterem Interu! Tak padł decydujący gol w derbach Mediolanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W sam raz pasująca, aby pismak Witczyk zarobił nędzną wierszówkę na śniadaniową pasztetową.