Wysoka kara dla Wojciecha Okińczyca. Na boisko wróci dopiero w kwietniu
Wydział Dyscypliny Lubuskiego Związku Piłki Nożnej zdyskwalifikował Wojciecha Okińczyca na trzy miesiące. To kara za brutalny faul zawodnika Falubazu Zielona Góra w meczu z Tęczą Krosno Odrzańskie.
Nie jest to jedyna sankcja wobec doświadczonego piłkarza. Lubuski Związek Piłki Nożnej zdecydował, że Okińczyc zostanie zdyskwalifikowany na trzy miesiące. Zgodnie z przepisami, na boisko będzie mógł wrócić dopiero w kwietniu (jeśli kara jest krótsza niż 6 miesięcy - wyłącza się z niej okres przerwy między rundami). To oznacza, że nie zagra w co najmniej dziesięciu meczach.
- Była burzliwa dyskusja. Na ten werdykt miała wpływ bardzo dobra postawa po meczu, a także dotychczasowa nienaganna postawa. Nie mieliśmy z nim dyscyplinarnych problemów. Kara mogła być jeszcze surowsza. Jest ona adekwatna do zdarzenia i postawy zawodnika, którą wykazał po zdarzeniu - powiedział w rozmowie z "Radiem Zachód" przewodniczący Wydziału Dyscypliny LZPN, Jan Kurłowicz.
Adamów doznał wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej. Niezbędna była operacja. Okińczyc po spotkaniu przeprosił Adamowa. Był również z wizytą w szpitalu, a gdy piłkarz Tęczy opuścił placówkę, zawiózł go na rehabilitację. Te czynniki pod uwagę wziął Wydział Dyscypliny.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Samobój, brutalny faul i czerwona kartka. Getafe wygrywa z Rayo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]