Panie i panowie, rusza wyprzedaż!

Strategia działaczy klubu z ul. Unii od lat się nie zmienia. Co roku drużynę opuszczają czołowi zawodnicy, a w ich miejsce przychodzą niechciani lub bezrobotni. Wszystko wskazuje na to, że nie inaczej będzie i tym razem.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kiedy ŁKS awansował do Ekstraklasy, raz w sezonie dochodzi do wyprzedaży zawodników. Plan sterników zespołu z Łodzi jest prosty - zatrudnić, wypromować, sprzedać lub oddać w wolne ręce. A wszystko to dlatego, iż budżet klubu jest od dawna, mówiąc delikatnie, nadwyrężony.

Dwa lata temu w łódzkiej drużynie wypromował się Adam Marciniak, który zaliczył bardzo udaną rundę wiosenną i poważnie zainteresowało się nim kilka klubów. Przetarg o młodego obrońcę wygrał Górnik Zabrze, płacąc za niego bardzo pokaźną kwotę, a łodzianie dorzucili "gratis" Tomasza Hajtę.

Zimą 2008 roku ŁKS wypożyczył jednego z obecnie najbardziej kreatywnych pomocników, Sebastiana Milę. Były reprezentant Polski przypomniał się kibicom będąc motorem napędowym swojego zespołu. Łódzcy działacze zdawali sobie sprawę, że półroczny kontrakt byłego gracza Groclinu dobiega końca. Za jego kartę należało wyłożyć sumę 100 tys. euro (co nie było wygórowaną kwotą biorąc pod uwagę umiejętności zawodnika), jednak włodarze z al. Unii tego nie uczynili i... ostatecznie Mila wylądował w Śląsku Wrocław.

Gdyby tego było mało, zespół opuścili również Robert Szczot i Ensar Arifović. Ci z kolei skusili się na propozycję Jagielonii białystok. Trzeba powiedzieć, że był to marny interes, bowiem ŁKS za tych dwóch graczy dostał niewiele więcej niż 500 tys. zł., a pół roku filigranowy pomocnik został sprzedany za kwotę opiewającą na niecałe dwa miliony złotych.

Wydaje się, że fanatyków ponad stuletniego klubu czeka powtórka z rozrywki. W miniowy poniedziałek trzyletni kontrakt z Jagiellonią podpisał kluczowy gracz łodzian Wahan Geworgyan. Trudno się temu dziwić, bowiem Ormianin z polskim obywatelstwem zarabiał nie wiele więcej, aniżeli juniorzy grający w Młodej Ekstraklasie. Tak więc mecz z Polonią Bytom będzie pożegnaniem byłego piłkarza Wisły Płock z biało-czerwono-białymi barwami.

Wielce prawdopodobne jest, że to dopiero początek wyprzedaży w zespole z Miasta Czterech Kultur. Walizki powoli pakuje Mladen Kaśćelan, którym mocno interesują się Legia Warszawa oraz Jagiellonia. Za reprezentanta Czarnogóry trzeba zapłacić około pół miliona złotych.

Dobry sezon zaliczył również młodzieżowy reprezentant Polski Rafał Kujawa, który w obecnych rozgrywkach na listę strzelców wpisał się pięciokrotnie. Choć perspektywiczny napastnik deklaruje chęć pozostania w Łodzi, to niewykluczone, że skusi się na ofertę Polonii Warszawa, która od pół roku jest nim zainteresowana.

Wkrótce kontrakty wygasną Bogusławowi Wyparle, Robertowi Sierantowi, Pawłowi Drumlakowi, Tomaszowi Hajcie, Robertowi Łakomemu i Labinotowi Halitiemu, a oprócz tego do swoich drużyn wrócą Marcin Smoliński i Tadas Papeckys.

Niepewna jest też przyszłość Marcina Adamskiego, Jakuba Biskupa, Piotra Świerczewskiego, Adama Czerkasa oraz Dejana Djenicia.

Wszystko wskazuje więc na to, że w przyszłym sezonie ŁKS znów będzie toczył zacięty bój o pozostanie w elicie polskiej piłki nożnej. A wszystko to dlatego, że klub z Łodzi będzie musiał sprzedać piłkarzy, by spłacić wszystkie zaległości finansowe. Pieniędzy przy al. Unii jest tak mało, że działacze pożyczają gotówkę m.in. na... opłacanie ochrony, wynajęcie autokaru, czy też opłaty za wodę...

Komentarze (0)