Cristiano Ronaldo latem przeniósł się Realu Madryt do Juventusu Turyn i z jego brakiem w El Clasico wszyscy byli pogodzeni od lipca. Lionel Messi natomiast nie zagra przeciwko Królewskim z powodu kontuzji ręki, której doznał w ostatnim ligowym meczu z Sevillą (3:0).
I Messiego, i Ronaldo zabraknie w El Clasico po raz pierwszy od 23 grudnia 2007 roku - Messi pauzował wówczas z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda, a Ronaldo był jeszcze zawodnikiem Manchesteru United i na Bernabeu zameldował się dopiero półtora roku później.
Nieobecność Argentyńczyka i Portugalczyka to duży cios w El Clasico. Bez Messiego i Ronaldo mecz traci dużo zarówno pod względem sportowym, jak i marketingowym, ale prezydent LaLiga, Javier Tebas zapewnia, że absencja Messiego i Ronaldo go nie martwi.
- Jeśli ktoś traci na El Clasico, to Messi i Ronaldo, którzy nie będą w nim uczestniczyć, a nie El Clasico. El Clasico nic nie traci, ponieważ dwie wspaniałe drużyny wespną się na wyżyny, a oba te kluby są ważniejsze niż zawodnicy. Myślę, że ze strategicznego punktu widzenia to nawet dobrze, że ich zabraknie - mówi Tebas.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Mecz pięknych goli w Valladolid. Rażąca nieskuteczność gospodarzy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- El Clasico to flagowy produkt LaLiga. Chcielibyśmy, żeby więcej spotkań miało podobną rangę, ale mecze Barcelony z Realem to wielkie wydarzenia, które musimy pielęgnować - dodaje prezydent LaLiga.
Messi i Ronaldo to nie tylko najlepsi dziś piłkarze świata i jedni z najlepszych w historii, ale też bohaterowie El Clasico. Argentyńczyk jest najlepszym strzelcem w historii rywalizacji Barcelony z Realem - w meczach z Królewskimi zdobył już łącznie 26 bramek. Ronaldo natomiast jest, wespół z Alfredo Di Stefano, najskuteczniejszym graczem Realu w spotkaniach z Barceloną - obaj strzelili Dumie Katalonii po 18 goli.