Luis Suarez w 10 meczach przeciwko Realowi Madryt strzelił już 6 goli. Urugwajczyk lubi grać w wielkich meczach i zamierza potwierdzić to również w niedzielne popołudnie na Camp Nou.
- El Clasico to zawsze są wielkie mecze. W poprzednim sezonie kwestia mistrzostwa była już rozstrzygnięta a i tak pojawiła się duża intensywność - zaznacza napastnik, który starcia z Realem porównuje do meczów reprezentacji Urugwaju. - Kibice dodają adrenaliny i chce się wygrać tak czy inaczej. Wszystko zostaje na boisku, to piękne chwile - dodaje.
31-latek trafił do Katalonii w 2014 roku. Najmilej wspomina mecz z pierwszego sezonu gry dla FC Barcelona, w którym jego drużyna wygrała 2:1. To był wyjątkowy rok dla klubu, który sięgnął wówczas po potrójną koronę (Puchar Króla, mistrzostwo Hiszpanii oraz Liga Mistrzów).
- To zwycięstwo niemal dało nam mistrzostwo, bo do końca sezonu zostało kilka kolejek - wspomina Suarez. - To było bardzo ważne, a ponadto strzeliłem pierwszego gola Realowi. 4:0 na Santiago Bernabeu również było piękne, zdobyłem tam dwie bramki. Od dziecka marzy się o trafianiu do siatki w takich meczach - dodaje.
FC Barcelona będzie faworytem niedzielnego starcia. Królewscy pogrążeni są w kryzysie, na dodatek nie mają brakuje im Cristiano Ronaldo, który gwarantował około 50 bramek w sezonie. - Wszyscy wiemy, jak dobry jest Cristiano, ale zespół zawsze jest ponad jakimkolwiek piłkarzem. Musimy zagrać po swojemu i nie myśleć, jakich zawodników ma przeciwnik - tłumaczy.
Początek El Clasico na Camp Nou w niedzielę o godz. 16:15.
ZOBACZ WIDEO Mecz na Old Trafford od kuchni. Nasz reporter był na hicie Ligi Mistrzów Manchester United - Juventus Turyn