Błażej Augustyn miał pretensje do sędziów. "U nas widzą wszystko, u przeciwników nie za bardzo"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk

Gdynianie mogą dalej ciężko trenować i próbować marzyć o zwycięstwie z nami - powiedział Błażej Augustyn po wygranych przez Lechię 2:1 derbach Trójmiasta. Obrońca gdańskiego klubu mocno przeżywał rzut karny, jaki po jego zagraniu podyktował sędzia.

Błażej Augustyn otworzył wynik derbów Trójmiasta, strzelając gola plecami. - To nie ma znaczenia czym dotknąłem piłkę, najważniejszy był gol. W mojej głowie ciągle siedzi to, że oprócz tego że strzeliłem bramkę, zagwizdano nam banalnego karnego. Tych, które są dla nas - jak ręka zawodnika Piasta w Gliwicach nie ma i to boli. U nas widzą wszystko, u przeciwników nie za bardzo. Piłka ześlizgnęła mi się po górnej części ręki, Arka nie miała z tego żadnej korzyści, ale sędzia to odgwizdał i trzeba to uznać - powiedział obrońca Lechii Gdańsk.

Po sprowokowanym karnym, Augustyn nieco się zagotował. - Złapałem żyłę, szczególnie do sędziego i to jest fakt. Nie powinienem dostać takiej żółtej kartki, bo to moja bolączka, ale cieszmy się że wygraliśmy. Ja rozmawiałem później długo z sędzią, ale nie ma to znaczenia. Oni podejmują decyzje i jak im leży, tak gwiżdżą - ocenił.

Lechii Gdańsk tym razem było trudniej pokonać Arkę Gdynia w derbach. - Analizując Arkę wiedzieliśmy, że w końcu zaczęli grać w piłkę. Próbują to robić i nie boją się tego. Rozgrywają piłkę, grają z bramkarzem. Wcześniej ich cechowała długa piłka i walka, a obecnie się polepszyli. Ja słyszałem, że jesteśmy od nich gorszą drużyną, ale jak się okazało ich trener nie miał racji - stwierdził Błażej Augustyn.

Gdańszczanie do końca wierzyli w zwycięstwo. - Udowodniliśmy już w niejednym meczu, że potrafimy strzelać bramki w końcówkach. Cieszę się z tego, że Flavio po raz kolejny to rozstrzygnął. W poprzednim sezonie też strzelał z Arką w końcówce. Gdynianie mogą dalej ciężko trenować i próbować marzyć o zwycięstwie z nami - wbił szpilkę Augustyn.

Po wygranych derbach, Lechia jest liderem Lotto Ekstraklasy. Teraz gdańszczanie pojadą do Poznania, gdzie zagrają z Lechem, z którym nie wygrali na wyjeździe od kilkudziesięciu lat. - Między innymi Wisła Kraków pokazała, że potrafi im strzelić pięć bramek. Ja nie uważam, żebyśmy byli gorszą drużyną od Wisły. Poczekamy, zobaczymy. Boisko rozstrzygnie - podsumował obrońca.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje w Dortmundzie. Decydująca bramka w ostatniej minucie meczu! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Kacper Wodzik
4.11.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I tu akurat ty wykazujesz się głupotą bo oceniasz coś na czym się nie znasz, bo jeśli nie ma ruchu ręki do piłki (co miało miejsce tutaj) to karnego się nie gwiżdze, więc sędzia tu popełnił błą Czytaj całość
avatar
Szczery do ......
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Panie Augustyn , nie wypowiadaj się pan publicznie bo głupoty pan gadasz . No i chyba nie znasz się na przepisach piłkarskich . Zacytuję pana wypowiedź " Piłka ześlizgnęła mi się po górnej częś Czytaj całość