W doliczonym czasie gry Daniel Amartey próbował zatrzymać Michaila Antonio, ale tak wykonał wślizg, że kostka nienaturalnie wygięła mu się. Natychmiast podano mu tlen i na noszach zniesiono do szatni.
Realizator transmisji nie zdecydował się nawet na pokazanie powtórki z całego zdarzenia. Nic dziwnego: widok był dramatyczny.
- To było okropne, nie mogłem na to patrzeć - mówi Ben Chilwell, kolega klubowy Amarteya.
Szczegółowe badania wykazały, że piłkarz Leicester doznał złamania kostki i czeka go kilkumiesięczna przerwa. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie nie wróci już do gry. - To ogromna strata dla naszego zespołu. On był ważną postacią, dawał dużo drużynie na, jak i poza boiskiem. Mam nadzieję, że szybko wróci - mówi Claude Puel, trener angielskiego zespołu.
Leicester zremisowało z West Ham United 1:1.
ZOBACZ WIDEO Kuriozalna bramka i kolejne stracone punkty Fiorentiny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]