"W biurach Realu Madryt nerwowość sięga granic. Sytuacja sportowa dawno nie była tak zła, a telefony działaczy przepalają się w ferworze poszukiwań trenera" - pisze dosadnie dziennik "AS". Królewscy niedawno zwolnili trenera Julena Lopeteguiego, którego 4-miesięczna praca okazała się kompletnym niewypałem. Poprowadził drużynę łącznie w 14 spotkaniach. Wygrał sześć z nich, tyle samo przegrał, a dwukrotnie mecze Realu kończyły się remisami.
Tymczasowym trenerem został Santiago Solari, jednak Los Blancos gorączkowo szukają nowego-stałego szkoleniowca. We wtorek informowaliśmy, iż piłkarze wskazali dwa nazwiska, z którymi chcieliby pracować. Pierwszym z nich jest Michael Laudrup, była gwiazda Barcelony, Realu Madryt i Juventusu.
Duńczyk zdecydował się jednak odrzucić ofertę Królewskich, podając przy tym miażdżący powód. "Laudrup nosi Real w sercu, ale w obecnym położeniu zespołu nie widzi on perspektyw na rychłą poprawę" - tłumaczy dziennik "AS", który skontaktował się również z agentem Laudrupa.
Las oficinas del Bernabéu se llenan de Calabazas. Cinco entrenadores le han dicho 'no' a Florentino:
— AS (@diarioas) 30 października 2018
- Michael nie czeka aż pojawi się szansa pracy w Realu Madryt, lecz wyczekuje najodpowiedniejszego momentu. To nie jest jeszcze ten czas. Nie chce iść do Realu za wszelką cenę - analizował Bayram Tutumlu.
Najpoważniejszym kandydatem jest obecnie Roberto Martinez, selekcjoner reprezentacji Belgii. - Jeśli jakiś klub chce zatrudnić pana Martineza, to wcześniej musi dojść do porozumienia z Belgijskim Związkiem Piłki Nożnej - powiedział Stefan Van Loock, rzecznik prasowy kadry. 45-letni Hiszpan ma ważny z Czerwonymi Diabłami do 2020 roku kontrakt.
ZOBACZ WIDEO Lazio zdemolowane na własnym boisku. Fantastyczny Icardi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]