II liga: Zieloni zmiażdżyli Błękitnych. Radomiak umocnił się na miejscu premiowanym awansem

Newspix / Aleksandra Krzemińska / Na zdjęciu: piłkarze Radomiaka Radom
Newspix / Aleksandra Krzemińska / Na zdjęciu: piłkarze Radomiaka Radom

W Stargardzie podjęła walkę tylko jedna drużyna. Radomiak Radom wygrał 6:0 z Błękitnymi i na półmetku sezonu będzie na miejscu premiowanym awansem.

Radomiak Radom żwawo rozpoczął mecz, był agresywny i naładowany energią, a na efekt jego szturmu nie trzeba było długo czekać. W zdobyciu prowadzenia 1:0 pomogli Błękitni Stargard. Ich błąd w rozegraniu wykorzystał Bruno Luz, przejął piłkę w polu karnym i dziobnął ją do siatki. Radomiak zdobył pierwszego gola w historii swoich pojedynków w Stargardzie.

Po premierowej bramce radomianie nie zatrzymali się i ruszyli po pierwsze zwycięstwo. Ich dominacja nie podlegała dyskusji. W 35. minucie Maciej Świdzikowski trafił na 2:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Jeszcze raz zachowanie defensywy Błękitnych było karygodne.

3:0 zrobiło się w 41. minucie, kiedy Leandro wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Junpeia Shimmury. Japończyk blokował nieprzepisowo strzał Bruno Luza. Leandro jako pierwszy w lidze dobił do granicy 10 goli w tym sezonie, więc jest samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Większość, bo sześć bramek zdobył z 11. metra. W roli egzekutora rzutów karnych jest bezbłędny.

Leandro opuścił boisko po godzinie. W tym momencie było 4:0 dzięki uderzeniu Rafała Makowskiego zza pola karnego. Ponownie nie popisał się bramkarz Mariusz Rzepecki, którego można było winić po trzech z dotychczasowych czterech goli. Przy trafieniach zmienników Jakuba Rolinca i Patryka Winszala, którzy doprowadzili do wyniku 6:0, Rzepecki nie miał już nic do powiedzenia.

ZOBACZ WIDEO Lazio zdemolowane na własnym boisku. Fantastyczny Icardi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Radomiak wygrał drugi z rzędu mecz na wyjeździe i poprawia swoje wcześniej marne statystyki poza Radomiem. W dotychczasowych siedmiu pojedynkach zdobył tylko osiem punktów. Ekipa Dariusza Banasika umocniła się na trzecim miejscu premiowanym awansem. Nad kolejnym GKS-em Bełchatów ma cztery punkty przewagi.

Brunatni będą ostatnim rywalem Błękitnych przed półmetkiem sezonu. Piłkarze Radomiaka będą trzymać kciuki za rozbitego w środę rywala, ale jego szansa na sukces będzie mała. Stargardzianie przegrali zdecydowanie wszystkie mecze z klubami z czołówki. Gracze Widzewa, Elany i Radomiaka strzelili podopiecznym Adama Topolskiego 12 goli przez 270 minut. Średnio jednego co 22 minuty.

Błękitni Stargard - Radomiak Radom 0:6 (0:3)
0:1 - Bruno Luz 4'
0:2 - Maciej Świdzikowski 35'
0:3 - Leandro (k.) 41'
0:4 - Rafał Makowski 56'
0:5 - Jakub Rolinc 78'
0:6 - Patryk Winsztal 83'

Składy:

Błękitni: Mariusz Rzepecki - Wiktor Patrzykąt (46' Jakub Ostrowski), Patryk Baranowski, Mateusz Ogrodowski, Grzegorz Rogala - Junpei Shimmura (57' Filip Karmański), Michał Cywiński – Błażej Starzycki (77' Mikołaj Napora), Mateusz Kwiatkowski (46' Karol Orłowski), Adrian Kwiatkowski – Piotr Kurbiel

Radomiak: Mateusz Kochalski - Damian Jakubik, Martin Klabnik, Michał Grudniewski, Maciej Świdzikowski – Maciej Filipowicz, Bruno Luz (76' Patryk Winsztal), Michał Kaput, Rafał Makowski (67' Meik Karwot) - Leandro (60' Michał Suchanek), Dominik Sokół (64' Jakub Rolinc)

Żółte kartki: Kurbiel, Shimmura, Rogala, Karmański (Błękitni) oraz Kaput (Radomiak)

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)

[multitable table=983 timetable=16703]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
żużelman
31.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robi się ciekawie!Widzew i Radomiak idą jak burza,oby Elana wytrzymała napór
grupy pościgowej.