Jagiellonia i Legia ukarane. Chodzi o organizację meczu i zachowanie kibiców

Już przed meczem Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa, który odbył się w zeszły piątek było gorąco. Klub z Podlasia zabronił kibicom Wojskowych wniesienia na stadion swoich flag. Ostatecznie sympatycy mistrza Polski wnieśli dwie flagi Jagiellonii przejęte w 2013 roku. Wywiesili je w przerwie meczu, a potem spalili. Wtedy w stronę ich sektora ruszyli fani Jagiellonii. Musiała interweniować policja, w ruch poszedł m.in. gaz łzawiący.

Za wybryki swoich kibiców w Białymstoku zapłaci Legia. Klub został ukarany przez Komisję Ligi grzywną w wysokości 30 tysięcy złotych. Ponadto kibiców Wojskowych zabraknie na dwóch spotkaniach wyjazdowych z Żółto-Czerwonymi w Białymstoku. Trzy razy mniejsza kara dotknie też Jagiellonię. To za złamanie zasady 60 minut. Tym samym potwierdziło się to, o czym wcześniej informował Michał Kołodziejczyk, redaktor naczelny WP Sportowe Fakty.

Zasada 60 minut dotyczy organizacji udziału kibiców drużyny gości na meczach. Klub, który jest gospodarzem jest zobowiązany, zorganizować ich wejście na stadion tak, by "proces kontroli dostępu, w tym przeglądania zawartości odzieży i bagażu mógł być maksymalnie usprawniony i zorganizowany w możliwie najkrótszym okresie, jednakże nie dłuższym niż 1 godz" - czytamy w uchwale zarządu PZPN z 2013 roku.

Kluczowa w orzeczeniu kary dla klubów była opinia delegata obecnego na spotkaniu. - Komisja Ligi będzie podejmować decyzje na podstawie raportu delegata, zgromadzonego materiału dowodowego oraz po otrzymaniu stanowisk klubów - tłumaczył nam wcześniej Bartosz Orzechowski, rzecznik Ekstraklasa SA.

Starcie Jagiellonii z Legią zakończyło się remisem 1:1. Pierwszą bramkę zdobył już w pierwszej minucie obrońca gospodarzy, Ivan Runje. Tuż przed końcem meczu, bo w 89. minucie, wyrównał napastnik Wojskowych, Sandro Kulenović.

ZOBACZ WIDEO Świetne interwencje Artura Boruca. Bournemouth pokonało Norwich City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]