"The Sun" zapowiadał w niedzielę "sensacyjny powrót do reprezentacji" Wayne'a Rooney'a, awizując jego występ w spotkaniu towarzyskim z USA w Londynie. Informacja została już potwierdzona przez angielską federację (FA) i samego piłkarza.
Napastnik D.C. United zagra 15 listopada na Wembley, w roli kapitana reprezentacji Anglii. Część wpływów z meczu ma trafić na konto fundacji Rooneya. Pieniądze zostaną przeznaczone na rzecz potrzebujących dzieci. - Chciałbym podziękować Garethowi Southgate'owi (trenerowi reprezentacji - przyp. red.) i FA za ponowne zaproszenie mnie oraz za wsparcie dla mojej fundacji. Jestem bardzo zaszczycony i wielce podekscytowany, że zagram raz jeszcze dla Anglii na Wembley - powiedział "Roo".
33-letni Rooney zaznaczył wyraźnie, że będzie to jego pożegnanie z kadrą. - Gra dla Anglii była w mojej karierze największym zaszczytem. Dlatego 120., zarazem pożegnalny występ będzie dla mnie szczególnie wyjątkowym momentem - dodał.
Napastnik ucieszył się, że pożegnanie nastąpi w meczu z Amerykanami. To właśnie w USA kontynuuje karierę. W czerwcu 2017 r. trafił do D.C. United, od tego momentu strzelił 12 goli w 21 spotkaniach.
Reprezentacyjna kariera Rooneya rozpoczęła się w lutym 2003 r. Mając 17 lat i 111 dni, zagrał przeciwko Australii. W dotychczasowych 119 meczach zdobył 53 bramki.
ZOBACZ WIDEO Genoa zdemolowana przez Inter. Piątek zmiennikiem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]