PZPN wyciągnął wnioski z przeszłości i od wielu lat robi wszystko, by utalentowani piłkarze z polskimi korzeniami byli stale monitorowani. Naszych rodaków można spotkać we wszystkich zakątkach świata, a jedną z liczniejszych Polonii mamy na Wyspach Brytyjskich. To tam Polacy zaczęli masowo wyjeżdżać w 2004 roku po dołączeniu do Unii Europejskiej.
W klubach szkockich, angielskich, czy irlandzkich trenuje wielu zawodników z polskimi korzeniami. Niektórzy już są powoływani do młodzieżowych reprezentacji. PZPN jednak cały czas szuka kolejnych, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile dorosłej kadry.
W Londynie doszło do spotkania władz piłkarskiej centrali z młodymi graczami, o czym informuje "Przegląd Sportowy". W londyńskiej ambasadzie pojawiło się 35 piłkarzy, którzy wcześniej zostali wyselekcjonowani. Najstarszy urodził się w 2002 roku. PZPN w swojej bazie ma ponad 850 zawodników, którzy na co dzień futbolu uczą się w Wielkiej Brytanii.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan zabójczy w końcówce! Gol na wagę zwycięstwa w 90+7. minucie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Część z zaproszonych ma już za sobą sprawdziany w polskiej kadrze na zgrupowaniach, niektórzy na to czekają. Selekcja była jednak bardzo staranna. Polska emigracja na Wyspach liczy około milion osób, w zasadzie w każdej akademii można trafić na polsko brzmiące nazwiska. Pojawiają się czasem niemal znikąd - mówi w "Przeglądzie Sportowym" Maciej Chorąży, szef skautingu w PZPN.
Młodzi piłkarze rozmawiali z przedstawicielami federacji oraz selekcjonerami młodzieżowych drużyn narodowych. Potem obejrzeli film, w którym gwiazdy naszego futbolu mówiły, czym jest dla nich gra w reprezentacji Polski. Na wyobraźnię naszych rodaków działali Jakub Błaszczykowski, Kamil Grosicki, Łukasz Fabiański, Ewa Pajor i Katarzyna Kiedrzynek.
Nie brakowało także pracowników naszej ambasady, którzy tłumaczyli, w jaki sposób przyznać polskie obywatelstwo lub wyrobić paszport. To wszystko ma sprawić, że w przyszłości nie umkną nam wielkie talenty, jak to było w przypadku Lukasa Podolskiego czy Miroslava Klose.
Czy PZPN dobrze wyszukuje polskich piłkarzy za granicą? 
