[tag=2823]
Maciej Rybus[/tag] powoli wraca do zdrowia po kontuzji pachwiny. Reprezentant Polski znalazł się w kadrze Lokomotiwu Moskwa na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów z FC Porto (1:4) ale jeszcze nie otrzymał szansy występu. Na to jeszcze musi poczekać.
Mimo kontuzji polski skrzydłowy świetnie czuje się w stolicy Rosji i przekonuje, że nie zamierza się z tego miasta ruszać. - Mam dwa lata ważnego kontraktu i w ogóle nie myślę o odejściu. Klub jest świetny, jesteśmy mistrzami kraju, do tego bardzo lubię miasto i ludzi. A w Polsce i tak mówią już, że jestem w połowie Rosjaninem - śmieje się Rybus w rozmowie ze sports.ru.
Co ciekawe, tegoroczne mistrzostwo było dla 29-latka pierwszym w karierze. Nie udało mu się to w Polsce, chociaż grał w pierwszej drużynie Legii przez blisko pięć lat. Rybus bardzo dobrze wspomina występy w Warszawie, które wypromowały go do transferu.
W rozmowie z rosyjskimi mediami został zapytany o fanatycznych kibiców aktualnego mistrza Polski. - To są prawdziwi ultrasi. Podczas meczów dopingują fantastycznie, tworzą wspaniałe oprawy. Prawdopodobnie są najlepsi w Europie - chwali fanów Legii Rybus. Wspomina jednak jedną sytuację z nimi związaną, która nie była dla niego przyjemna.
- Po jednym z wyjazdowych meczów, gdy nie szło nam najlepiej, nasz autokar został zatrzymany przez kilka samochodów. Usłyszeliśmy, by przestać przegrywać. Nie doszło do żadnych ekscesów, ale miałem wtedy 19 lat i było to dla mnie przerażające. Kibice Legii są bardzo wymagający - przypomina.
Rybus miał także możliwość gry przed innymi fanatycznymi kibicami, jakich ma Olympique Marsylia. - Tam od momentu wyjścia na boisko dają ci do zrozumienia, że cię nienawidzą. Nawet starsi ludzie cię obrażają i rzucają kamieniami. Mecze Olympique Lyon z Marsylią zawsze były szczególne dla kibiców - dodaje.
Reprezentant Polski wyznał również, że świetnie wspomina współpracę z obecnym selekcjonerem kadry Rosji, Stanisławem Czerczesowem.
- Pracowaliśmy razem w Tereku Grozny, on mnie tam sprowadził. To świetny trener i dobra osoba, ma charakter, potrafi trafić do każdego piłkarza. Bardzo lubiłem go słuchać i gdy był trenerem Legii, z rozbawieniem oglądałem w internecie filmy, gdzie pouczał dziennikarzy - śmieje się Rybus.
ZOBACZ WIDEO Atalanta dwukrotnie pokonała Skorupskiego i wygrała trzeci raz z rzędu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]