Dybala powrócił do meczu Ligi Mistrzów. Ujawnił, co powiedział Mourinho

Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Paulo Dybala
Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Paulo Dybala

Po spotkaniu Juventusu Turyn z Manchesterem United Jose Mourinho nie wytrzymał i prowokował miejscowych kibiców. Z portugalskim trenerem w dyskusję wdał się m.in. Paulo Dybala.

W środku tygodnia Manchester United w niesamowitych okolicznościach pokonał na wyjeździe Juventus Turyn 2:1. Gospodarze prowadzili, stwarzali okazje, ale po bramkach w 86. i 90. minucie przegrali. Po meczu trener gości, Jose Mourinho, wbiegł na murawę i z ręką przyciśniętą do ucha prowokował kibiców.

Do Portugalczyka od razu podbiegł Leonardo Bonucci, który dość ostro zareagował na zachowanie szkoleniowca Manchesteru. Po chwili do Włocha dołączył również Paulo Dybala.

- Powiedziałem mu tylko, że nie ma potrzeby wykonywać takich gestów. Nie było potrzeby do stwarzania większego napięcia, które i tak już było. Czasami jesteś obrażany, co jest złe, ale nie trzeba dalej prowokować. Powiedziałem mu, że nie ma takiej potrzeby. To wszystko. Nie obrażałem go - przyznał Dybala na łamach Sky Sports Italia.

Mourinho po spotkaniu wyjawił powody swojego zachowania. - Nie powinienem się tak zachować,. Z chłodną głową bym tego nie zrobił, ale przez cały mecz obrażana była moja rodzina. Także rodzina Interu, więc zareagowałem w ten sposób - broni się menedżer drużyny z Old Trafford. - Zrobiłem wtedy gest, aby usłyszeć więcej takich przyśpiewek - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hannover przerwał serię przegranych. Wygrał z Wolfsburgiem 2:1 [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)