W 14. serii spotkań Dorados de Sinaloa zremisował u siebie 1:1 z Atletico San Luis i zajęło 7. miejsce w tabeli - ostatnie, które gwarantuje start w play-offach w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W fazie pucharowej zespół Diego Maradony zagra z drugim zespołem sezonu zasadniczego, jednym z głównych kandydatów do awansu, Mineros de Zacatecas. Gdyby w ostatnim meczu Sinaloa wygrała, zajęłaby piątą lokatę i miałaby teoretycznie łatwiejszego rywala.
- Jesteśmy rozgoryczeni tym remisem. Sędzia gwizdał wszystko przeciwko nam - przyznał Maradona, który narzekał szczególnie na zakończenie meczu, gdy jego zespół mógł stworzyć dogodną sytuację. - Tylko czekał aż zdobędziemy piłkę, by zakończyć spotkanie. Ludzie, graliśmy 11 na 12, a później po wyrzuceniu Cordoby, 10 na 12. To niemożliwe - dodał legendarny piłkarz.
- Już to mówiłem: są rzeczy w przepisach, o których tutejsi sędziowie nie wiedzą. Przepisy do koszykówki nie są takie same jak do piłki nożnej. W szatni była rozmowa tylko o niekompetencji sędziego - wyjaśniał Maradona.
Maradona trenerem Dorados de Sinaloa został na początku września. Zespół znajdował się na samym dnie tabeli - po 6. kolejkach miał 3 remisy i 3 porażki. Pod wodzą nowego trenera wygrali 6 razy, raz zremisowali i raz przegrali. Co ciekawe, po jedynej porażce jeden z najlepszych zawodników w historii również miał pretensje do sędziego. Chodziło o niepodyktowanie rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali.
Teraz na Dorados czeka rywalizacja w play-offach, które rozpoczną od ćwierćfinału. W każdej rundzie czeka na nich dwumecz,. Zwycięzca wielkiego finału zapewni sobie grę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Meksyku - w Liga MX w sezonie 2019/2020.
58-latek w latach 2008-2010 był selekcjonerem reprezentacji Argentyny. Później pracował jako trener w Al-Fujairash SC (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Club Deportivo Riestra (Argentyna) i Al-Wasl (Zjednoczone Emiraty Arabskie). Niedawno został też prezesem białoruskiego klubu Dynamo Brześć.
ZOBACZ WIDEO Niesamowite emocje w niemieckim klasyku! Dwa gole Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]